"Tragedia Ukrainy przypomniała mi wspaniały czas przygotowań do Euro 2012" - skomentował Michał Listkiewicz w swoim felietonie w "Super Expressie".
Były sędzia i prezes PZPN podkreślił, że odkrył wtedy, jak wiele fałszu pojawiało się w opiniach o Ukraińcach. Uważa ich za wspaniały naród.
Jednocześnie wyszedł z prośbą do Cezarego Kuleszy. Zaproponował mu zorganizowanie dwóch meczów Polska - Ukraina. Pierwszy w składach współczesnych, a drugi z udziałem zawodników z Euro 2012.
ZOBACZ WIDEO: Czy Legia jest na sprzedaż? Znamy odpowiedź na najważniejsze pytanie
"Gdy już sczeźnie Putin, zagrajmy w Warszawie i Kijowie! Dochód oczywiście na rzecz ofiar wojny, a piłkarze grają za darmo" - napisał Listkiewicz.
"Znamienne, że najpiękniejsze karty w historii sowieckiego futbolu zapisali Ormianin Simonian i Ukrainiec Łobanowski" - dodał były prezes PZPN.
Zaapelował także, aby te spotkania sędziowali arbitrzy z Węgier. Jego zdaniem nie należy krzywdzić zwykłych Węgrów za politykę Viktora Orbana.
"Bardziej obrzydliwa od Orbanowej jest postawa byłych kanclerzy Niemiec i Austrii zarabiających u Putina grube miliony. Niech więc mecze Polska - Ukraina sędziują Węgrzy. Na zgodę" - zakończył.
Czytaj także:
- Rosjanie odcięci od wielkiej piłki. Ostateczna decyzja już zapadła
- Mocny transparent na meczu Legii. Zdjęcie niesie się po sieci