Trwa wojna w Ukrainie. Przed pojedynkiem Burnley FC - Chelsea FC fani postanowili przez minutę bić brawo dla kraju walczącego z rosyjskim agresorem. Niektórzy jednak zlekceważyli tę inicjatywę.
Część zgromadzonych osób w trakcie gromkich braw zaczęła wykrzykiwać "Roman Abramowicz, Roman Abramowicz". To rosyjski oligarcha, który ogłosił ostatnio, że chce sprzedać Chelsea.
Do wybryku kibiców odniósł się już Thomas Tuchel, trener "The Blues". - To nie jest odpowiednia chwila, by tak postępować - powiedział w kontekście okrzyków dla Abramowicza, cytowany przez "Daily Mail".
ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki spotkał się z selekcjonerem reprezentacji Polski. Będzie wielki powrót?
- Jeżeli okazujemy solidarność, to powinniśmy czynić to wspólnie - kontynuował szkoleniowiec.
Później podkreślił, że jeśli np. umrze jakaś ważna osoba, to też wszyscy razem oddają szacunek. - I to nie jest dobry moment, by przekazywać inne komunikaty. Nadeszła pora na okazanie szacunku. Chcemy to zrobić. Jako klub oczekujemy, by kibice wspólnie przystępowali do tych oklasków - dodał.
- Robimy to dla Ukrainy i nie ma tutaj innych kwestii. Nasze myśli są z nimi, mają nasze wsparcie. Powinniśmy kroczyć razem. To nie jest czas na inne sprawy - podsumował.
Czytaj także:
> Lechia zawiodła Tomasza Kaczmarka. "Oczekuję dużo więcej od liderów zespołu"
> Sheriff Tyraspol przez wojnę przestanie być potęgą? Czuć miłość do ZSRR