Tomaszewski widzi tylko jedno rozwiązanie wobec Rosji. Chce najsurowszej kary

Agencja Gazeta / MAŁGORZATA KUJAWKA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski
Agencja Gazeta / MAŁGORZATA KUJAWKA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski

Jan Tomaszewski nie gryzie się w język i to, co dzieje się na Ukrainie, nazywa ludobójstwem. Dlatego w "Super Expressie" domaga się dożywotniego wykluczenia Rosji ze sportu.

W tym artykule dowiesz się o:

Za nami kolejna dramatyczna noc na Ukrainie. Wojska Władimira Putina jeszcze nie powiedziały ostatniego słowa i dziś trudno przewidzieć, jak zakończy się wojna. Ukraińcy bez przerwy walczą o swoją niepodległość, a świat stara się ich w tym wspomagać, nakładając coraz surowsze sankcje.

Także środowisko sportowe mocno sprzeciwia się temu, czego dokonuje Rosja. Naciski zawodników, trenerów i działaczy sprawiają, że coraz więcej międzynarodowych federacji wyklucza z zawodów rosyjskich sportowców. Jak tak dalej pójdzie, to Rosjanie za chwilę zostaną całkowicie odizolowani i pozostanie im walczyć o sukcesy tylko we własnym kraju.

Na razie nie widać, aby Putin specjalnie się tym przejmował. Dlatego Jan Tomaszewski uważa, że konsekwencje powinny być bardziej surowe.

ZOBACZ WIDEO: Miał zawał serca na boisku! Wrócił do gry

- Wykluczyć ich ze wszystkiego do końca świata i o jeden dzień dłużej! - komentuje legendarny bramkarz w "Super Expressie".

Tomaszewski odniósł się także do słów selekcjonera reprezentacji Rosji. Walerij Karpin po zawieszeniu Rosji w strukturach FIFA i UEFA żałował, że jego zawodnicy zostali pozbawieni marzeń o awansie na mundial.

- Chętnie zapytałbym teraz Karpina, na kogo głosował w wyborach prezydenckich. Na ludobójcę? Przecież to oni na niego głosowali, a teraz mają czelność coś takiego mówić? Ten ludobójca reprezentuje naród rosyjski, który utożsamia się z armią. Oni mają krew dzieci i kobiet ukraińskich na rękach! - grzmi były reprezentant Polski.

Dominika Pawlik: Wszyscy powinni iść drogą piłki nożnej i siatkówki (komentarz) >>

To koniec! Decyzja ws. Gazpromu została oficjalnie ogłoszona >>

Źródło artykułu: