Remis w śnieżnym meczu, Górnik Łęczna znów nie przegrał w PKO Ekstraklasie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Bartłomiej Wójtowicz / Na zdjęciu: Jason Lokilo (z lewej) i Mark Tamas (z prawej)
PAP / Bartłomiej Wójtowicz / Na zdjęciu: Jason Lokilo (z lewej) i Mark Tamas (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Górnik Łęczna pozostaje niepokonany w PKO Ekstraklasie od 27 listopada 2021 roku. Tym razem w spotkaniu 21. kolejki łęcznianie zremisowali u siebie ze Śląskiem Wrocław 1:1, kończąc mecz w "dziesiątkę".

Od pewnego czasu Górnik radzi sobie dobrze w Ekstraklasie i ambitnie walczy o utrzymanie. Natomiast Śląsk ostatnio zawodzi, a wobec tego trudno było wskazać faworyta piątkowego starcia. Tym bardziej, że drużynom przyszło rywalizować w bardzo trudnych warunkach, tj. przy gęsto padającym śniegu, który w dużej ilości zalegał na boisku.

Początek spotkania należał do przyjezdnych, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i co chwila gościli pod polem karnym gospodarzy. Jednakże nic z tego nie wynikało, gdyż defensorzy łęcznian nie pozwalali rywalom na zbyt wiele.

Z czasem inicjatywę zaczęli przejmować podopieczni Kamila Kieresia, którzy ostrzeżenie gościom wysłali w 22. minucie. Wówczas dokładnie dośrodkował Jason Lokilo, zaś celnie główkował Przemysław Banaszak, którego uderzenie obronił Michał Szromnik.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego jeszcze nie widzieliśmy! Kapitalna obrona rzutu karnego

Łęczyńscy piłkarze nie zamierzali zwalniać tempa i jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie. Znów piłkę w pole karne wrzucił Lokilo, a Victor Garcia pod naciskiem Serhija Krykuna skierował futbolówkę do własnej bramki.

Po zmianie stron podrażnieni zawodnicy prowadzeni przez trenera Jacka Magierę walczyli o doprowadzenie do remisu, ale dość długo bili głową w mur.

Śląskowi Wrocław pomogła dopiero druga żółta kartka, a w konsekwencji czerwona otrzymana przez Kryspina Szcześniaka. Już po kilku minutach goście wykorzystali osłabienie Górnika Łęczna, kiedy to do siatki tuż przy słupku trafił rezerwowy Adrian Łyszczarz, któremu asystował Robert Pich.

Przyjezdni mogli, a nawet powinni wygrać tę potyczkę. Jednak w doliczonym czasie gry na ich drodze stanął golkiper klubu z Łęcznej, Adrian Kostrzewski, który popisał się dwoma świetnymi interwencjami (na brawa zasługiwała przede wszystkim ta po uderzeniu Picha z bliskiej odległości). Ostatecznie batalia zakończyła się podziałem punktów.

PKO Ekstraklasa, 21. kolejka:

Górnik Łęczna - Śląsk Wrocław 1:1 (1:0) 1:0 - Victor Garcia 43' (sam.) 1:1 - Adrian Łyszczarz 78'

Składy:

Górnik Łęczna: Adrian Kostrzewski - Kryspin Szcześniak, Bartosz Rymaniak, Leandro - Serhij Krykun, Janusz Gol, Szymon Drewniak, Daniel Dziwniel - Damian Gąska (75' Tomasz Midzierski), Jason Lokilo (75' Michał Mak) - Przemysław Banaszak.

Śląsk Wrocław: Michał Szromnik - Diogo Verdasca (90' Łukasz Bejger), Wojciech Golla, Mark Tamas - Patryk Janasik (69' Jakub Iskra), Waldemar Sobota (65' Robert Pich), Szymon Lewkot, Victor Garcia (64' Adrian Łyszczarz) - Marcel Zylla, Dennis Jastrzembski - Fabian Piasecki (65' Caye Quintana).

Żółte kartki: Przemysław Banaszak, Leandro, Kryspin Szcześniak, Jason Lokilo (Górnik Łęczna) oraz Dennis Jastrzembski, Mark Tamas (Śląsk Wrocław).

Czerwona kartka: Kryspin Szcześniak (Górnik Łęczna) w 71. minucie /za drugą żółtą kartkę/.

Sędziował: Paweł Raczkowski.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
34
22
8
4
67:24
74
2
34
20
9
5
60:30
69
3
34
18
11
5
63:31
65
4
34
16
9
9
52:39
57
5
34
15
9
10
45:37
54
6
34
15
3
16
48:51
48
7
34
11
15
8
42:40
48
8
34
13
8
13
55:55
47
9
34
12
10
12
40:42
46
10
34
13
4
17
46:48
43
11
34
11
9
14
35:38
42
12
34
9
13
12
39:50
40
13
34
11
5
18
43:59
38
14
34
9
10
15
39:52
37
15
34
7
14
13
42:52
35
16
34
7
11
16
36:56
32
17
34
7
10
17
37:54
31
18
34
6
10
18
29:60
28

Czytaj też: -> Setny mecz przed trenerem Górnika. Jego celem inna liczba -> Bramka zdobyta przewrotką i gol strzelony przez bramkarza w meczu Warty Poznań z Górnikiem Łęczna

Źródło artykułu: