Według medialnych doniesień, przyszłość Arkadiusza Milika w Olympique Marsylia jest niewiadomą. Polak spisuje się poniżej oczekiwań i choć w tym sezonie dla OM strzelił już dziesięć goli, to tylko jednego z nich w Ligue 1. W tych rozgrywkach na kolejne trafienie czeka od października ubiegłego roku.
W sobotę Milik w meczu Pucharu Francji był rezerwowym. Na boisku pojawił się w 54. minucie. Dostał szansę na to, by pokazać swoje umiejętności i ją wykorzystał. Jego wejście w pewien sposób odmieniło mecz z Montpellier HSC.
W 74. minucie Milik wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Matteo Guendouzi wbiegł w pole karne i nie zdołał oddać strzału. Po ogromnym zamieszaniu piłka odbiła się od Cedrica Bakambu, a następnie spadła pod nogi Milika. Kadrowicz nie dał szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. Zobaczcie sami bramkę Milika w poniższym filmiku.
Olympique Marsylia awansował do kolejnej fazy Pucharu Francji. Mecz zakończył się remisem 1:1, a losy awansu rozstrzygnęły rzuty karne. Jeden z nich wykorzystał Milik. Zespół z Marsylii egzekwował lepiej jedenastki i wywalczył sobie przepustkę do dalszej gry o to trofeum.
d’@arekmilik9 qui a inscrit son cinquième but en 3 matchs de @CoupedeFrance cette saison ! #OMMHSC pic.twitter.com/I2zQXluG4m
— Olympique de Marseille (@OM_Officiel) January 29, 2022
Czytaj także:
Nawałka nie będzie selekcjonerem. Jego obóz podsumował to jednym słowem
Rosjanie o wyborze selekcjonera w Polsce. "Skandaliczny trener"
ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!