48-letni Alexander Blessin jest trzecim szkoleniowcem Rossoblu w sezonie. Startowali pod wodzą Davida Ballardiniego, później była kompletnie nieudana kadencja Andrija Szewczenki. Sytuacja Genoi CFC stała się tak skomplikowana, że zatrudnienie następcy Ukraińca trwało długo.
Na początku tygodnia pewniakiem do przejęcia zespołu był Bruno Labbadia. Ten najwyraźniej obejrzał ostatni, przegrany 0:6 mecz Genoi z Fiorentiną i postanowił nie brać na siebie karkołomnego zadania, jakim jest utrzymanie zespołu we włoskiej elicie. Alexander Blessin okazał się odważniejszy niż Labbadia i podpisał kontrakt do czerwca 2024 roku.
Blessin pracował poprzednio w belgijskim KV Oostende. Była już drużyna Niemca zajmuje dopiero 15. miejsce w Jupiler League. Wcześniej pracował w akademii RB Lipsk. Blessin ma 48 lat, a poprowadzenie drużyny w Serie A jest największym dotąd wyzwaniem w jego trenerskiej karierze.
Zadań nie brakuje. Genoa odpadła z Pucharu Włoch, a w lidze nie wygrała przez całą kadencję Szewczenki. Drużyna Aleksandra Buksy jest przedostatnia w tabeli i musi natychmiast ruszyć do pościgu. Sezon jest za półmetkiem, a Genoa traci sześć punktów do bezpiecznych lokat.
Buksa nie pograł sobie ani u trenera Ballardiniego, ani Szewczenki. We wspomnianym meczu przeciwko Fiorentinie wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Drużyna z Genui była prowadzona tymczasowo przez Abdoulaya Konko.
Czytaj także: Atalanta pierwsza w ćwierćfinale. Nie obyło się bez kontrowersji
Czytaj także: Szymon Żurkowski nie gubi formy strzeleckiej
ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami