Mocny start Sampdorii na niewiele się zdał

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / LUCA ZENNARO / Na zdjęciu: Morten Thorsby (z prawej) i David Zima
PAP/EPA / LUCA ZENNARO / Na zdjęciu: Morten Thorsby (z prawej) i David Zima
zdjęcie autora artykułu

UC Sampdoria nie potrafi na dobre oddalić się od strefy spadkowej w lidze włoskiej. Od pięciu kolejek nie zdobyła kompletu punktów. Tym razem przegrała 1:2 z Torino FC mimo objęcia prowadzenia.

Sampdoria stanęła przed szansą odniesienia trzech kolejnych zwycięstw z Torino FC po raz pierwszy od 1961 roku. Drużyna Bartosza Bereszyńskiego zdobyła prowadzenie 1:0 strzałem Francesco Caputo w 18. minucie. Nie popisał się w tej sytuacji znany z polskich stadionów bramkarz Vanja Milinković-Savić.

Torino próbowało pójść za ciosem po wysokim zwycięstwie 4:0 z ACF Fiorentiną. Podopieczni Ivana Juricia doprowadzili do remisu 1:1 w 27. minucie. Wilfried Stephane Singo wykorzystał błąd Mortena Thorsby'ego.

Blucerchiati zatrzymali się na jednym strzale celnym przez godzinę meczu. Torino było groźniejsze, co nie oznacza, że skuteczniejsze. Bramkarz Wladimiro Falcone rozprawił się z pięcioma próbami i pozwalał Sampdorii wciąż realnie myśleć o odniesieniu zwycięstwa.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Cellfast Wilki Krosno z najtrudniejszym kalendarzem na start sezonu w eWinner 1. Lidze?

Przeciwko piłkarzom byłego klubu nie zagrał Karol Linetty. Reprezentanta Polski nie było w kadrze Torino na mecz. Gola na 2:1 strzelił inny były pomocnik Sampdorii w barwach Granaty - Dennis Praet. Akcja bramkowa została przeprowadzona przez Rolando Mandragorę i Sasę Lukicia.

Sampdoria nie wygrała od pięciu kolejek Serie A, co nie przydarzyło się jej od marca poprzedniego roku.

UC Sampdoria - Torino FC 1:2 (1:1) 1:0 - Francesco Caputo 18' 1:1 - Wilfried Stephane Singo 27' 1:2 - Dennis Praet 67'

Składy:

Sampdoria: Wladimiro Falcone - Bartosz Bereszyński, Alex Ferrari (78' Andrea Conti), Radu Dragusin, Tommasso Augello (88' Nicola Murru) - Antonio Candreva, Tomas Rincon, Morten Thorsby, Kristopher Askildsen (78' Riccardo Ciervo) – Manolo Gabbiadini (89' Ernesto Torregrossa), Francesco Caputo (78' Fabio Quagliarella)

Torino: Vanja Milinković-Savić - David Zima, Bremer, Ricardo Rodriguez - Wilfried Stephane Singo, Sasa Lukić, Rolando Mandragora, Mergim Vojvoda - Dennis Praet (90' Tommaso Pobega), Josip Brekalo (84' Simone Zaza) - Antonio Sanabria (83' Marko Pjaca)

Żółte kartki: Lukić, Bremer (Torino)

Sędzia: Luca Massimi

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 AC Milan 38268469:3186
2 Inter Mediolan 38259484:3284
3 SSC Napoli 38247774:3179
4 Juventus FC 382010857:3770
5 Lazio Rzym 3818101077:5864
6 AS Roma 381891159:4363
7 ACF Fiorentina 381951459:5162
8 Atalanta Bergamo 3816111165:4859
9 Hellas Werona 3814111365:5953
10 Torino FC 3813111446:4150
11 US Sassuolo 3813111464:6650
12 Udinese Calcio 3811141361:5847
13 Bologna FC 3812101644:5546
14 Empoli FC 3810111750:7041
15 Sampdoria Genua 381062246:6336
16 Spezia Calcio 381062241:7136
17 US Salernitana 1919 387102133:7831
18 Cagliari Calcio 386122034:6830
19 Genoa CFC 384161827:6028
20 Venezia FC 38692334:6927

Czytaj także: Atalanta pierwsza w ćwierćfinale. Nie obyło się bez kontrowersji Czytaj także: Przykre popołudnie dla Szymona Żurkowskiego

Źródło artykułu: