Wojciech Szczęsny powrócił na Stadio Olimpico. Bramkarzem AS Romy był od 2015 do 2017 roku. W niej zapracował na uznanie we Włoszech i na transfer do Juventusu. Od czasu rozstania z Rzymem rozegrał już kilka bardzo dobrych meczów przeciwko Giallorossim. Na przykład w rundzie jesiennej tego sezonu obronił strzał Jordana Veretouta z rzutu karnego i pomógł drużynie zwyciężyć 1:0. W rewanżu doszło do bardzo podobnej historii, ale po kolei.
Polak bronił już w 6. minucie rewanżu, ale uderzenie Tammy'ego Abrahama nie sprawiło mu problemu. Kolejna próba Anglika była już skuteczna. Abraham strzelił gola na 1:0 w 11. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jordana Veretouta. Karygodnie spisali się w obronie Daniele Rugani i Rodrigo Bentancur, a Szczęsny nie miał dużo do powiedzenia przy uderzeniu z bliska. AS Roma miała czego bronić, choć nie na długo.
W 18. minucie Juventus doprowadził do remisu 1:1. Paulo Dybala dostał podanie od Federico Chiesy i oddał techniczne uderzenie zza linii pola karnego w narożnik bramki. Argentyńczyk miał dużo miejsca, a spóźniona interwencja Matiasa Viny nie tylko nie pomogła, ale jeszcze utrudniła reakcję Ruiemu Patricio.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki
Massimiliano Allegri przyglądał się meczowi z trybun. Przykrą informacją dla trenera Juventusu była kontuzja Federico Chiesy, którego zmiennikiem w 31. minucie był Dejan Kulusevski. Trudno jest zastąpić Włocha pod względem dynamiki czy kreatywności.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. AS Roma strzeliła gola i zrobiło się po nim 2:1. Henrich Mchitarjan dostał podanie od Lorenzo Pellegriniego, ruszył z rajdem przez centrum boiska, a uderzenie Ormianina okazało się zaskoczeniem dla Wojciecha Szczęsnego po rykoszecie od Mattii De Sciglio. Piłka obrała nietypową parabolę i ponownie została tylko odprowadzona wzrokiem do siatki.
W 53. minucie było już 3:1 dla Giallorossich i wydawali się być o krok od odniesienia zwycięstwa. Gol Lorenzo Pellegriniego był najpiękniejszym tego wieczoru. Reprezentant Włoch strzelił z rzutu wolnego, ponad murem, w samo okienko. Można było piać z zachwytu. Sędzia gwizdnął po faulu Matthijsa de Ligta na Tammym Abrahamie.
Juventus przegrywał już 1:3, a mimo to potrafił objąć w tym meczu prowadzenie 4:3. Potrzebował na odwrócenie rezultatu zaledwie siedmiu minut. Uderzenia Manuela Locatelliego, Dejana Kulusevskiego oraz Mattii De Sciglio pozwoliły Bianconerim przebyć drogę z piłkarskiego piekła do nieba. Pościg uczestnika Ligi Mistrzów robił wrażenie.
Przed końcem szalonego meczu była jeszcze wielka szansa na wyrównanie. W 83. minucie Lorenzo Pellegrini zabrał się za wykonanie rzutu karnego, który Davide Massa przyznał za zagranie piłki ręką przez Matthijsa de Ligta. Na dodatek Holender zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Przewagę 4:3 uratował Wojciech Szczęsny, który wyczuł intencję Pellegriniego i popisał się świetną obroną. Polak podsumował występ jeszcze jedną interwencją w doliczonym czasie, kiedy to powstrzymał na przedpolu Abrahama.
21. kolejka Serie A:
AS Roma - Juventus FC 3:4 (1:1)
1:0 - Tammy Abraham 11'
1:1 - Paulo Dybala 18'
2:1 - Henrich Mchitarjan 48'
3:1 - Lorenzo Pellegrini 53'
3:2 - Manuel Locatelli 70'
3:3 - Dejan Kulusevski 73'
3:4 - Mattia De Sciglio 77'
W 83. minucie Lorenzo Pellegrini (Roma) nie wykorzystał rzutu karnego. Wojciech Szczęsny obronił.
Składy:
Roma: Rui Patricio - Roger Ibanez, Bryan Cristante, Chris Smalling - Ainsley Maitland-Niles, Lorenzo Pellegrini (87' Borja Mayoral), Jordan Veretout (78' Carles Perez), Henrich Mchitarjan, Matias Vina - Felix Afena-Gyan (71' Eldor Szomurodow), Tammy Abraham
Juventus: Wojciech Szczęsny - Juan Cuadrado, Matthijs De Ligt, Daniele Rugani, Mattia De Sciglio - Weston McKennie, Manuel Locatelli, Rodrigo Bentancur (63' Arthur Melo) - Paulo Dybala (82' Giorgio Chiellini), Moise Kean (63' Alvaro Morata), Federico Chiesa (31' Dejan Kulusevski)
Żółte kartki: Veretout, Ibanez, Cristante (Roma) oraz Cuadrado, De Ligt, Locatelli (Juventus)
Czerwona kartka: Matthijs de Ligt (Juventus) /81' - za drugą żółtą/
Sędzia: Davide Massa
***
Aż osiem goli padło w Udine. Piłkarze Atalanty BC byli głodni ofensywnego futbolu po przerwie świąteczno-noworocznej, a efektem ich natarcia było zwycięstwo 6:2 z Udinese Calcio. Neroblu wbili gospodarzom po trzy bramki w obu połowach, a najskuteczniejszym z nich był autor dubletu Luis Muriel.
Jakub Kiwior i Arkadiusz Reca zagrali od początku w meczu Spezii Calcio z Genoą CFC. Ich drużyna zdobyła prowadzenie już w początkowym kwadransie i dzięki strzałowi na 1:0 Simone Bastoniemu wygrała. Poza kadrą Genoi był ponownie Aleksander Buksa.
Udinese Calcio - Atalanta BC 2:6 (0:3)
0:1 - Mario Pasalić 17'
0:2 - Luis Muriel 22'
0:3 - Rusłan Malinowski 43'
1:3 - Nahuel Molina 59'
1:4 - Luis Muriel 76'
2:4 - Beto 88'
2:5 - Joakim Maehle 89'
2:6 - Matteo Pessina 90'
Genoa CFC - Spezia Calcio 0:1 (0:1)
0:1 - Simone Bastoni 14'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | AC Milan | 38 | 26 | 8 | 4 | 69:31 | 86 |
2 | Inter Mediolan | 38 | 25 | 9 | 4 | 84:32 | 84 |
3 | SSC Napoli | 38 | 24 | 7 | 7 | 74:31 | 79 |
4 | Juventus FC | 38 | 20 | 10 | 8 | 57:37 | 70 |
5 | Lazio Rzym | 38 | 18 | 10 | 10 | 77:58 | 64 |
6 | AS Roma | 38 | 18 | 9 | 11 | 59:43 | 63 |
7 | ACF Fiorentina | 38 | 19 | 5 | 14 | 59:51 | 62 |
8 | Atalanta Bergamo | 38 | 16 | 11 | 11 | 65:48 | 59 |
9 | Hellas Werona | 38 | 14 | 11 | 13 | 65:59 | 53 |
10 | Torino FC | 38 | 13 | 11 | 14 | 46:41 | 50 |
11 | US Sassuolo | 38 | 13 | 11 | 14 | 64:66 | 50 |
12 | Udinese Calcio | 38 | 11 | 14 | 13 | 61:58 | 47 |
13 | Bologna FC | 38 | 12 | 10 | 16 | 44:55 | 46 |
14 | Empoli FC | 38 | 10 | 11 | 17 | 50:70 | 41 |
15 | Sampdoria Genua | 38 | 10 | 6 | 22 | 46:63 | 36 |
16 | Spezia Calcio | 38 | 10 | 6 | 22 | 41:71 | 36 |
17 | US Salernitana 1919 | 38 | 7 | 10 | 21 | 33:78 | 31 |
18 | Cagliari Calcio | 38 | 6 | 12 | 20 | 34:68 | 30 |
19 | Genoa CFC | 38 | 4 | 16 | 18 | 27:60 | 28 |
20 | Venezia FC | 38 | 6 | 9 | 23 | 34:69 | 27 |
Czytaj także: Nieudane eksperymenty Sampdorii. Bartosz Bereszyński zmienił pozycję
Czytaj także: Szymon Żurkowski zranił Lazio. Trzęsienie ziemi w Rzymie