Szaleństwo w meczu Juventusu. Wojciech Szczęsny bohaterem!

PAP/EPA / RICCARDO ANTIMIANI / Na zdjęciu: Paulo Dybala
PAP/EPA / RICCARDO ANTIMIANI / Na zdjęciu: Paulo Dybala

Wojciech Szczęsny stracił trzy gole na Stadio Olimpico, a i tak został bohaterem starcia z AS Romą. Polak uratował prowadzenie 4:3 Bianconerich, broniąc strzał z rzutu karnego Lorenzo Pellegriniego.

Wojciech Szczęsny powrócił na Stadio Olimpico. Bramkarzem AS Romy był od 2015 do 2017 roku. W niej zapracował na uznanie we Włoszech i na transfer do Juventusu. Od czasu rozstania z Rzymem rozegrał już kilka bardzo dobrych meczów przeciwko Giallorossim. Na przykład w rundzie jesiennej tego sezonu obronił strzał Jordana Veretouta z rzutu karnego i pomógł drużynie zwyciężyć 1:0. W rewanżu doszło do bardzo podobnej historii, ale po kolei.

Polak bronił już w 6. minucie rewanżu, ale uderzenie Tammy'ego Abrahama nie sprawiło mu problemu. Kolejna próba Anglika była już skuteczna. Abraham strzelił gola na 1:0 w 11. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jordana Veretouta. Karygodnie spisali się w obronie Daniele Rugani i Rodrigo Bentancur, a Szczęsny nie miał dużo do powiedzenia przy uderzeniu z bliska. AS Roma miała czego bronić, choć nie na długo.

W 18. minucie Juventus doprowadził do remisu 1:1. Paulo Dybala dostał podanie od Federico Chiesy i oddał techniczne uderzenie zza linii pola karnego w narożnik bramki. Argentyńczyk miał dużo miejsca, a spóźniona interwencja Matiasa Viny nie tylko nie pomogła, ale jeszcze utrudniła reakcję Ruiemu Patricio.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki

Massimiliano Allegri przyglądał się meczowi z trybun. Przykrą informacją dla trenera Juventusu była kontuzja Federico Chiesy, którego zmiennikiem w 31. minucie był Dejan Kulusevski. Trudno jest zastąpić Włocha pod względem dynamiki czy kreatywności.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. AS Roma strzeliła gola i zrobiło się po nim 2:1. Henrich Mchitarjan dostał podanie od Lorenzo Pellegriniego, ruszył z rajdem przez centrum boiska, a uderzenie Ormianina okazało się zaskoczeniem dla Wojciecha Szczęsnego po rykoszecie od Mattii De Sciglio. Piłka obrała nietypową parabolę i ponownie została tylko odprowadzona wzrokiem do siatki.

W 53. minucie było już 3:1 dla Giallorossich i wydawali się być o krok od odniesienia zwycięstwa. Gol Lorenzo Pellegriniego był najpiękniejszym tego wieczoru. Reprezentant Włoch strzelił z rzutu wolnego, ponad murem, w samo okienko. Można było piać z zachwytu. Sędzia gwizdnął po faulu Matthijsa de Ligta na Tammym Abrahamie.

Juventus przegrywał już 1:3, a mimo to potrafił objąć w tym meczu prowadzenie 4:3. Potrzebował na odwrócenie rezultatu zaledwie siedmiu minut. Uderzenia Manuela Locatelliego, Dejana Kulusevskiego oraz Mattii De Sciglio pozwoliły Bianconerim przebyć drogę z piłkarskiego piekła do nieba. Pościg uczestnika Ligi Mistrzów robił wrażenie.

Przed końcem szalonego meczu była jeszcze wielka szansa na wyrównanie. W 83. minucie Lorenzo Pellegrini zabrał się za wykonanie rzutu karnego, który Davide Massa przyznał za zagranie piłki ręką przez Matthijsa de Ligta. Na dodatek Holender zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Przewagę 4:3 uratował Wojciech Szczęsny, który wyczuł intencję Pellegriniego i popisał się świetną obroną. Polak podsumował występ jeszcze jedną interwencją w doliczonym czasie, kiedy to powstrzymał na przedpolu Abrahama.

21. kolejka Serie A:

AS Roma - Juventus FC 3:4 (1:1)
1:0 - Tammy Abraham 11'
1:1 - Paulo Dybala 18'
2:1 - Henrich Mchitarjan 48'
3:1 - Lorenzo Pellegrini 53'
3:2 - Manuel Locatelli 70'
3:3 - Dejan Kulusevski 73'
3:4 - Mattia De Sciglio 77'

W 83. minucie Lorenzo Pellegrini (Roma) nie wykorzystał rzutu karnego. Wojciech Szczęsny obronił.

Składy:

Roma: Rui Patricio - Roger Ibanez, Bryan Cristante, Chris Smalling - Ainsley Maitland-Niles, Lorenzo Pellegrini (87' Borja Mayoral), Jordan Veretout (78' Carles Perez), Henrich Mchitarjan, Matias Vina - Felix Afena-Gyan (71' Eldor Szomurodow), Tammy Abraham

Juventus: Wojciech Szczęsny - Juan Cuadrado, Matthijs De Ligt, Daniele Rugani, Mattia De Sciglio - Weston McKennie, Manuel Locatelli, Rodrigo Bentancur (63' Arthur Melo) - Paulo Dybala (82' Giorgio Chiellini), Moise Kean (63' Alvaro Morata), Federico Chiesa (31' Dejan Kulusevski)

Żółte kartki: Veretout, Ibanez, Cristante (Roma) oraz Cuadrado, De Ligt, Locatelli (Juventus)

Czerwona kartka: Matthijs de Ligt (Juventus) /81' - za drugą żółtą/

Sędzia: Davide Massa

***

Aż osiem goli padło w Udine. Piłkarze Atalanty BC byli głodni ofensywnego futbolu po przerwie świąteczno-noworocznej, a efektem ich natarcia było zwycięstwo 6:2 z Udinese Calcio. Neroblu wbili gospodarzom po trzy bramki w obu połowach, a najskuteczniejszym z nich był autor dubletu Luis Muriel.

Jakub Kiwior i Arkadiusz Reca zagrali od początku w meczu Spezii Calcio z Genoą CFC. Ich drużyna zdobyła prowadzenie już w początkowym kwadransie i dzięki strzałowi na 1:0 Simone Bastoniemu wygrała. Poza kadrą Genoi był ponownie Aleksander Buksa.

Udinese Calcio - Atalanta BC 2:6 (0:3)
0:1 - Mario Pasalić 17'
0:2 - Luis Muriel 22'
0:3 - Rusłan Malinowski 43'
1:3 - Nahuel Molina 59'
1:4 - Luis Muriel 76'
2:4 - Beto 88'
2:5 - Joakim Maehle 89'
2:6 - Matteo Pessina 90'

Genoa CFC - Spezia Calcio 0:1 (0:1)
0:1 - Simone Bastoni 14'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 AC Milan 38 26 8 4 69:31 86
2 Inter Mediolan 38 25 9 4 84:32 84
3 SSC Napoli 38 24 7 7 74:31 79
4 Juventus FC 38 20 10 8 57:37 70
5 Lazio Rzym 38 18 10 10 77:58 64
6 AS Roma 38 18 9 11 59:43 63
7 ACF Fiorentina 38 19 5 14 59:51 62
8 Atalanta Bergamo 38 16 11 11 65:48 59
9 Hellas Werona 38 14 11 13 65:59 53
10 Torino FC 38 13 11 14 46:41 50
11 US Sassuolo 38 13 11 14 64:66 50
12 Udinese Calcio 38 11 14 13 61:58 47
13 Bologna FC 38 12 10 16 44:55 46
14 Empoli FC 38 10 11 17 50:70 41
15 Sampdoria Genua 38 10 6 22 46:63 36
16 Spezia Calcio 38 10 6 22 41:71 36
17 US Salernitana 1919 38 7 10 21 33:78 31
18 Cagliari Calcio 38 6 12 20 34:68 30
19 Genoa CFC 38 4 16 18 27:60 28
20 Venezia FC 38 6 9 23 34:69 27

Czytaj także: Nieudane eksperymenty Sampdorii. Bartosz Bereszyński zmienił pozycję
Czytaj także: Szymon Żurkowski zranił Lazio. Trzęsienie ziemi w Rzymie

Źródło artykułu: