Jeszcze kilka tygodni temu nikt nie spodziewał się takiego scenariusza. Jednak w święta Bożego Narodzenia Paulo Sousa poinformował Cezarego Kuleszę, że chce rozwiązać kontrakt. Ostatecznie Portugalczyk zapłaci PZPN odszkodowanie, ale ma już nową pracę: prowadzi Flamengo Rio de Janeiro.
Sousa pozostawił jednak kadrę, którą miał przygotowywać do meczów barażowych o awans do MŚ 2022. Zapewniał, że skupia się na wyeliminowaniu Rosjan, lecz jak się okazuje, były to puste słowa. Teraz władze PZPN poszukują nowego selekcjonera.
Na giełdzie jest kilka nazwisk, które Kulesza bierze pod uwagę, a do PZPN spływają kolejne kandydatury. Nie brakuje wielkich nazwisk, ale Kamil Kosowski uważa, że trenerem powinien być Polak.
ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było
"Swoją gotowość zgłaszają kolejni szkoleniowcy, ale kandydatury takie jak Avrama Granta czy Andrei Pirlo od razu usunąłbym z mailowej skrzynki. W tej sytuacji na stanowisku selekcjonera widzę tylko Polaka" - napisał w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
Jego zdaniem funkcję selekcjonera powinien objąć ktoś, kto nie będzie musiał poznawać reprezentacji i polskiej ligi, a do tego będzie miał swój pomysł na kadrę. W obliczu walki o MŚ 2022 nie ma czasu na testowanie. Wszak debiut nastąpi w najważniejszym meczu roku dla polskiej kadry.
Kosowski przyszłość reprezentacji uzależnia od wyników barażów. Porażka może oznaczać rewolucję w ekipie Biało-Czerwonych".
"Jeśli trener-ratownik da nam awans, to powinien zostać. Jeśli baraże przegramy, Cezary Kulesza powinien poszukać kogoś, kto przebuduje kadrę i przygotuje ją na erę po Robercie Lewandowskim. Nawet kosztem kolejnego awansu na wielki turniej" - dodał.
Półfinałowe spotkanie barażowe o awans do MŚ 2022 odbędzie się 24 marca w Moskwie. Zwycięzca spotkania Rosja - Polska zagra z triumfatorem potyczki Szwedów z Czechami.
Czytaj także:
"Wilki" wściekle zaatakowały. Manchester United nie przetrwał
Trener Legii Warszawa reaguje. Napastnik wraca do klubu