To był jeden z najgorszych występów Barcelony w Lidze Mistrzów. Katalończycy po porażce z Bayernem Monachium (0:3) odpadli z walki o główne trofeum już w fazie grupowej, co nie zdarzyło im się od dwóch dekad. Blaugrana straci ogromne pieniądze, a jej stan finansów nie należy przecież do najlepszych.
- Teraz musimy zacząć wszystko od zera, żeby Barcelona wróciła na należyte jej miejsce. Miałem nadzieję, że ten mecz będzie wyglądał inaczej, ale nie było to możliwe. Trzeba szczerze powiedzieć, że wiele nam brakuje. Bayern był od nas lepszy. Czuję się odpowiedzialny za tę drużynę, takie sytuacje nie mogą się powtarzać - powiedział Xavi po końcowym gwizdku sędziego (więcej TUTAJ--->).
W Katalonii szykuje się spora rewolucja. Niedawno pisaliśmy, że klub chętnie pozbyłby się kilku gwiazd. Chodzi tu o Sergino Desta, Frenkie de Jonga a także Marca-Andre ter Stegena (zobacz szczegóły-->).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe
Prezydent Barcelony Joan Laporta już zapowiedział, że kadra pierwszego zespołu musi zostać wzmocniona.
- Czuję się bardzo zawiedziony po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Wszyscy zgodzimy się, że musimy wzmocnić pierwszą drużynę. Problem w tym, że zastaliśmy w klubie bardzo wysokie kontrakty, które wypełniają nasz limit płacowy. Mimo wszystko szukamy sposobów, aby ulepszyć zespół - powiedział prezydent w specjalnym oświadczeniu (cytat za Twitter).
Kto zatem może trafić na Camp Nou? Pierwszym transferem ma być Ferran Torres. Jak podaje "Mundo Deportivo" stanowiska Barcelony i Manchesteru City znacznie się zbliżyły. Duma Katalonii oferuje za niego 45 mln euro.
Kolejnym piłkarzem może być Anthony Martial, który jest tylko rezerwowym w Manchesterze United. Francuz stracił miejsce w składzie po transferach Jadona Sancho i Cristiano Ronaldo.
Zobacz także: Kolejne fatalne wieści dla Legii!
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)