Zaiskrzyło na linii Legia Warszawa - Wojciech Kowalczyk. 39-krotny reprezentant Polski (w latach 1991-99) w programie "Liga Minus" na Weszło TV, a także w wielu innych mediach, mówił o - tu cytat: "grupie pijackiej" w ekipie Wojskowych, która "baluje na mieście".
Mistrzowie Polski zapowiedzieli nawet podjęcie kroków prawnych wobec 49-letniego Kowalczyka. Ten jednak to kompletnie zbagatelizował.
"Jak już będę oskarżony, to nie zaklejajcie mi oczu i nie piszcie Wojciech K." - skomentował w ironicznym stylu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań
Głos w sprawie zabrał Aleksandar Vuković, były trener Legii Warszawa, który pracował w klubie przed przyjściem Czesława Michniewicza. W "Magazynie Sportowym RDC" nie pozostawił suchej nitki na Wojciechu Kowalczyku.
- Jeżeli grupa jest, to powinny być większe dowody niż zdjęcie, które pojawiło się w internecie. Wiem, że powstało w lipcu i dorobiono teorię, że to po niedawnym meczu. Pojawia się dużo sensacyjnych rzeczy, które mogą psuć atmosferę jeszcze bardziej - powiedział Vuković.
- Słabe jest też to, że wszystko nagle pojawia się przed kolejnym spotkaniem w lidze. Wcześniej, kiedy nie było tak źle pod względem sportowym to wszystko było w porządku. Ta osoba [W. Kowalczyk - przyp. red.] jest autorytetem jeśli chodzi o kwestie alkoholowe, ale nie o dyscyplinę - dodał.
W Legii w ostatnich tygodniach panuje napięta atmosfera. Z powodu słabych wyników w PKO Ekstraklasie (tylko 9 pkt. w 10 meczach) posadę na początku tego tygodnia stracił trener Czesław Michniewicz. Jego następcą został Marek Gołębiewski. W debiucie wygrał 1:0 ze Świtem Skolwin w ramach Pucharu Polski.
Czytaj także:
"Ale będzie dobrze?" Pytał w karetce 15 razy. Prawda była dramatyczna
To może być rewolucja! Kryptowaluty wkraczają do świata sportu, szlak przeciera Lionel Messi