Po Euro 2020 Łukasz Fabiański ogłosił, że kończy reprezentacyjną karierę. Ostatni mecz w narodowych barwach bramkarz rozegrał w sobotę 9 października przeciwko San Marino. Reprezentacja Polski wygrała 5:0, a Fabiański w 57. minucie opuścił boisko. Owację na stojąco zgotował mu komplet kibiców na PGE Narodowym, a piłkarze obu drużyn zrobili dla niego specjalny szpaler.
Fabiański nie ukrywał wzruszenia. Był to jego 57. i ostatni mecz w kadrze. Debiutował w niej w 2006 roku w starciu towarzyskim przeciwko Arabii Saudyjskiej. Przez lata był pewnym punktem reprezentacji.
"Fajnie, że Cezary Kulesza postanowił tak uhonorować zasłużonego piłkarza. W przeszłości gracze, którzy mieli nawet po sto występów w kadrze, swoje ostatnie mecze rozgrywali gdzieś poza Polską, z garstką naszych kibiców na trybunach" - napisał w felietonie Kamil Kosowski.
ZOBACZ WIDEO: Polski Związek Piłki Nożnej z nowymi pomysłami? "Przedstawimy je panu premierowi"
Były piłkarz jest zdania, że takie pożegnanie z reprezentacją powinien mieć też Jakub Błaszczykowski. Zawodnik Wisły Kraków w kadrze rozegrał już 108 meczów. Ostatni występ zaliczył we wrześniu 2019 roku w starciu przeciwko Austrii (0:0). Wówczas selekcjonerem był jego wujek Jerzy Brzęczek. Za kadencji Paulo Sousy "Kuba" nie ma co liczyć na powołania.
"Uważam, że pożegnanie należy się też Kubie Błaszczykowskiemu. Nie będę wymieniał jego zasług, bo to bez sensu. Kuba przez lata był sercem polskiej kadry, oddał jej to, co miał najlepszego i jemu też należy się wielki mecz przy pełnym Narodowym" - dodał Kosowski.
Były reprezentant Polski zwrócił uwagę na to, że wkrótce takich pożegnań będzie więcej. Wymienił m.in. Kamila Grosickiego, który co prawda walczy o powrót do kadry, ale obecnie wyżej u Sousy stoją akcje Przemysława Płachety i to pomimo tego, że ten nie gra w Norwich City.
Czytaj także:
Przełom w sprawie polskiego paszportu dla Casha? Mamy najnowsze informacje!
Kamil Glik przed meczem z Albanią: To bym chętnie powtórzył