"Powiedz mi to prosto w twarz". Skandal rasistowski we Włoszech

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  Gabriele Maltinti / Na zdjęciu: Kalidou Koulibaly
Getty Images / Gabriele Maltinti / Na zdjęciu: Kalidou Koulibaly
zdjęcie autora artykułu

We Włoszech wciąż nie uporano się z problemem rasizmu na stadionach. Niestety na własnej skórze przekonał się o tym Kalidou Kolibaly. Po meczu we Florencji nie wytrzymał i zabrał głos w mediach społecznościowych.

Problem rasizmu na włoskich stadionach to prawdziwa zmora tamtejszych piłkarskich władz. Często dochodzi tam do rasistowskich incydentów, a kluby karane są nie tylko przez krajową federację, ale także przez UEFA. Do kolejnego naruszenia prawa doszło podczas niedzielnego meczu Serie A pomiędzy ACF Fiorentina i SSC Napoli.

W trakcie spotkania stoper gości, Kalidou Koulibaly, był obrażany przez chuliganów na tle rasistowskim. Do incydentów doszło w drugiej połowie meczu. Z trybun było słychać rasistowskie okrzyki, a obrażani byli również inni czarnoskórzy piłkarze klubu z Neapolu.

Koulibaly jeszcze na boisku starał się zareagować. Jak informuje "La Gazzetta dello Sport", obrońcy puściły nerwy i zaczął protestować. W stronę kibiców krzyczał: "nazwałeś mnie małpą? Chodź tu i powiedz mi to prosto w twarz" - cytuje włoski dziennik.

Piłkarz SSC Napoli do całej sytuacji odniósł się też w mediach społecznościowych. Na Twitterze zamieścił wpis, w którym odezwał się do kibiców. "Nazywali mnie g****ą małpą. To nie ma nic wspólnego ze sportem. Sprawcy muszą zostać zidentyfikowani i na zawsze trzymani z daleka od stadionów" - napisał zawodnik.

"Powtarzający się wstyd" - dodają dziennikarze "Gazzetty". "Jeśli coś takiego dzieje się w kolebce włoskiej kultury, jaką jest Florencja, oznacza to, że na zmianę postępowania tych ludzi nie ma szans" - dodano.

Czytaj także:  Legia Warszawa upokorzona w ekstraklasie! [url=/pilka-nozna/963596/robert-lewandowski-skomentowal-porazke-mowil-o-nauce]Robert Lewandowski skomentował porażkę. Mówił o nauce

[/url]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ośmieszył czterech obrońców, a potem... Akcja nie z tej ziemi!

Źródło artykułu: