[tag=683]
Hertha Berlin[/tag] ma problem. Problem ze zdobywaniem punktów, z formą, z jakością gry. Po fatalnym meczu wyjazdowym z RB Lipsk (porażka 0:6!), tym razem podopieczni Pala Dardaia nie dali rady na własnym boisku SC Freiburg, przegrali 1:2 (TUTAJ znajdziesz relację z tego spotkania >>).
Tak naprawdę jedynym w miarę zadowolonym z tego meczu piłkarzem może być Krzysztof Piątek. Polski napastnik wrócił po czterech miesiącach przerwy (spowodowanej poważnym urazem) przed własną publiczność i zdobył bramkę. Zebrał sporo pochwał od niemieckich dziennikarzy (TUTAJ o tym pisaliśmy >>).
W zupełnie innym humorze jest szkoleniowiec Herthy - Dardai. Od jakiegoś czasu pojawiają się spekulacje, że jego dni są policzone i wkrótce zostanie zwolniony z posady. Po porażce z Freiburgiem oliwy do ognia dolał jeszcze Lothar Matthaeus. Były, genialny piłkarz, a obecnie komentator pracujący dla telewizji Sky.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ośmieszył czterech obrońców, a potem... Akcja nie z tej ziemi!
- Wiem, że szefowie Herthy spotkali się już z Edinem Terziciem (to obecny dyrektor techniczny Borussii Dortmund, którą prowadził przez kilka miesięcy w zeszłym sezonie - przyp. red.) - powiedział w programie podsumowującym sobotnie spotkania w Bundeslidze. - W tym przypadku nie chodzi o alternatywę, kiedy trzeba będzie zwolnić Dardai. Tutaj chodzi o zatrudnienie szkoleniowca, który da jakość zespołowi.
Kiedy ma dojść do zmiany? - Coś może się wydarzyć w przyszłym tygodniu - zawyrokował Matthaeus.
Przypomnijmy, że teraz zespoły Bundesligi (zresztą podobnie jak w większości europejskich lig) czeka kilkanaście dni przerwy. Otóż od poniedziałku (3 października) rozpoczynają się zgrupowania reprezentacji narodowych, które walczą w eliminacjach do MŚ w Katarze 2022.