W urodzinowej imprezie u znanego dziennikarza Roberta Mazurka wzięli udział politycy wszystkich klubów parlamentarnych. Gdy "Fakt" ujawnił zdjęcia i pokazał, że na zabawie byli m.in. Borys Budka i Tomasz Siemoniak, we wściekłość wpadł Donald Tusk, który zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji wobec polityków Platformy Obywatelskiej.
Taka decyzja Tuska nie spodobała się Michałowi Listkiewiczowi, który w felietonie dla "Super Expressu" użył mocnych słów na temat działań byłego premiera polskiego rządu.
"Gdyby Robert Lewandowski miał tyle much w nosie co lider PO, to nie podawałby piłki tym, co nie dograli mu wcześniej pod pustą bramkę rywali" - porównał były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić
Przypomniał także sytuację sprzed lat, gdy w hotelowym pokoju Janusza Wójcika spotykali się politycy różnych opcji. "Gdyby żył trener Janusz Wójcik, wytłumaczyły Donaldowi Tuskowi, że picie wódki w mieszanym politycznie towarzystwie to nic złego" - stwierdził.
"Nie bądź więc, Donaldzie, małostkowy, wybacz winy partyjnym kompanom, jako i oni tobie wybaczają" - dodał Listkiewicz. Tusk zapowiedział jednak, że tematu nie odpuści. Budka i Siemoniak - wysoko postawieni politycy PO - już oddali się do dyspozycji zarządu partii.
Obaj mają pozostać w Platformie Obywatelskiej. Ostatecznie wiele wskazuje na to, że Siemoniak nie straci stanowiska wiceprzewodniczącego partii, a Budka może pozostać szefem klubu parlamentarnego. Partia domaga się jednak głośnych przeprosin za ich zachowanie.
Czytaj także:
Nieudany start krakowskiego tygodnia dla Piasta. Hat-trick pogrążył gospodarzy!
PKO Ekstraklasa: duży skok Cracovii, zobacz tabelę