Karny na dwa razy. Osiem minut, które wstrząsnęły Górnikiem

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: piłkarz drużyny Bruk-Bet Termalica Nieciecza Roman Gergel (z prawej) i Rafał Janicki (z lewej) z zespołu Górnik Zabrze
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: piłkarz drużyny Bruk-Bet Termalica Nieciecza Roman Gergel (z prawej) i Rafał Janicki (z lewej) z zespołu Górnik Zabrze

Górnik Zabrze prowadził w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką, ale meczu nie wygrał. Gospodarze w osiem minut zdobyli trzy bramki, z czego dwie z rzutów karnych. Jedna z "jedenastek" była powtarzana.

Gospodarze w PKO Ekstraklasie na półmetku rundy jesiennej znajdują się w trudnej sytuacji. W meczu z plasującym się w środku tabeli Górnikiem niecieczanie chcieli sięgnąć po pierwsze w sezonie trzy punkty.

Na początku zabrzanie rzucili się na rywala. Zawodnicy Słoni mieli problemy z wyjściem z własnej połowy. W 9. minucie w sytuacji sam na sam Łukasz Budziłek wygarnął piłkę spod nóg Piotra Krawczyka. Po chwili uderzał Bartosz Nowak, ale sprzed linii futbolówkę wybił obrońca.

Na kolejną okazję w meczu czekać trzeba było do 25. minuty. Płaski strzał z ok. 15 metrów oddał Adam Radwański. Piłka przeleciała tuż obok słupka.

Oba zespoły szukały premierowego gola, ale brakowało konkretów. Do końca 1. połowy żadna z drużyn nie zagroziła poważniej rywalowi.

Po przerwie na boisku pojawił się Lukas Podolski. Jednak to nie on był bohaterem początku tej części gry. W 55. minucie po rzucie rożnym źle zachowała się defensywa gospodarzy. Piłka spadła pod nogi Rafała Janickiego, a ten strzałem pod poprzeczkę zdobył bramkę.

Gospodarze po stracie gola nie potrafili zagrozić zabrzanom. Mieli trochę szczęścia, kiedy w 64. minucie ręką zagrał Alasana Manneh. Sędzia po analizie VAR wskazał na "jedenastkę". Do piłki podszedł Piotr Wlazło. Uderzenie odbił Grzegorz Sandomierski. Sędzia dostrzegł, że przed strzałem wyszedł on kilka metrów przed bramkę i nakazał powtórkę. Za drugim razem egzekutor był bardziej precyzyjny.

Zawodnicy Bruk-Betu poszli za ciosem. W 70. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Z lewej strony dogrywał Bartłomiej Kukułowicz, a rezerwowy Kacper Śpiewak sprytnym strzałem głową przymierzył przy słupku.

To nie był koniec. Po kolejnych czterech minutach sędzia dostrzegł, że Lukas Podolski w polu karnym trafił w twarz rywala. Łukasz Szczech ponownie posiłkował się VAR-em i wskazał na "jedenastkę". Wlazło pewnie wykonał rzut karny.

Zabrzanie długo dochodzili do siebie po szybkiej stracie trzech goli. Goście zaatakowali dopiero w końcówce. Jednak stworzyli sobie tylko jedną okazję do zdobycia kontaktowego gola. David Tosevski uprzedził w polu karnym Podolskiego, jednak przestrzelił.

Bruk-Bet w końcu mógł się cieszyć z premierowego zwycięstwa w rozgrywkach.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Górnik Zabrze 3:1 (0:0)
0:1 - Rafał Janicki 55'
1:1 - Piotr Wlazło (k.) 68'
2:1 - Kacper Śpiewak 70'
3:1 - Piotr Wlazło (k.) 76'

Składy:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Łukasz Budziłek - Marcin Wasielewski, Nemanja Tekijaski, Michal Bezpalec, Bartłomiej Kukułowicz (74' Adam Hlousek) - Samuel Stefanik (46' Ernest Terpiłowski), Piotr Wlazło, Michal Hubinek - Adam Radwański (62' Jakub Pek) - Roman Gergel (62' Kacper Śpiewak), Muris Mesanović (90+5' Martin Zeman).

Górnik Zabrze: Grzegorz Sandomierski - Przemysław Wiśniewski, Rafał Janicki, Adrian Gryszkiewicz - Robert Dadok, Krzysztof Kubica (46' Adrian Dziedzic), Alasana Manneh (87' Jean Mvondo), Erik Janza (74' Mateusz Cholewiak) -  Bartosz Nowak (87' David Tosevski) - Piotr Krawczyk (46' Lukas Podolski), Jesus Jimenez.

Żółte kartki: Wlazło (Bruk-Bet) oraz Dziedzic, Podolski, Gryszkiewicz (Górnik).

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).

Czytaj także:
GKS Katowice stracił worek goli. Jego sytuacja jest niewesoła
Upadek obrońcy zaburzył spokój Ruchu Chorzów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co wyczyniał piłkarz PSG? Trening "na Neymara"

Komentarze (0)