Fortuna I liga: niespodzianka w Gdyni. GKS Katowice nie nacieszył się zaliczką

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
zdjęcie autora artykułu

Arka Gdynia wciąż w nierównej formie i okopuje się w środku tabeli po porażce 1:2 ze Skrą Częstochowa. GKS Katowice nie wykorzystał szansy na opuszczenie strefy spadkowej w meczu z Górnikiem Polkowice.

Skra Częstochowa była formalnym gospodarzem meczu rozegranego w Gdyni, a Arka nie spisuje się dobrze na własnym stadionie. Przed spotkaniem z beniaminkiem wygrała dwa starcia, w jednym zremisowała i dwa przegrała. W ostatnich meczach podopieczni Dariusza Marca grali ofensywnie i stwarzali dużo sytuacji podbramkowych. Zaatakowali również Skrę, ale ta nie pozostawała dłużna i również zatrudniała Kacpra Krzepisza.

Skuteczniejsza w pierwszej połowie była drużyna z Częstochowy, która objęła prowadzenie dzięki strzałowi Szymona Szymańskiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Arka próbowała odrobić stratę do Skry z nowym zawodnikiem Mateuszem Stępniem wprowadzonym w przerwie za Mateusza Żebrowskiego. Były też kolejne roszady personalne, ale nie zmieniła się drużyna będąca na prowadzeniu. Na drugiego gola Skry gdynianie odpowiedzieli tylko trafieniem na 1:2 Karola Czubaka.

W Polkowicach mierzyli się natomiast beniaminkowie, którym nie wiedzie się dobrze po awansie. Górnik zdobył siedem punktów w ośmiu wcześniejszych meczach i przynajmniej był nad strefą spadkową w przeciwieństwie do GKS-u Katowice. Podopieczni Rafała Góraka byli przedostatni w lidze po trzech porażkach z rzędu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia

Starcie zakończyło się remisem 1:1. GKS nie nacieszył się w nim prowadzeniem, ponieważ zaledwie trzy minuty po golu Michała Kołodziejskiego, polkowiczanie odpowiedzieli bramką Mateusza Piątkowskiego z rzutu karnego. Doświadczony napastnik nie wykorzystał jedenastki w poprzednim meczu, ale nie rozpamiętywał niepowodzenia i tym razem uniósł odpowiedzialność. Lepszą szansę na zdobycie pełnej puli miał GKS. Piłka po uderzeniu Adriana Błąda zatrzymała się na słupku w końcówce podstawowego czasu.

9. kolejka Fortuna I ligi:

Skra Częstochowa - Arka Gdynia 2:1 (1:0) 1:0 - Szymon Szymański 20' 2:0 - Kamil Wojtyra 77' 2:1 - Karol Czubak 82'

Górnik Polkowice - GKS Katowice 1:1 (0:0) 0:1 - Michał Kołodziejski 55' 1:1 - Mateusz Piątkowski (k.) 58'

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Miedź Legnica 34238356:2277
2 Widzew Łódź 34188853:3862
3 Arka Gdynia 341941162:3961
4 Korona Kielce 341511846:3756
5 Odra Opole 341491151:4651
6 Chrobry Głogów 3413111043:3450
7 Sandecja Nowy Sącz 3412111139:3647
8 GKS Katowice 3411131044:4746
9 Podbeskidzie Bielsko-Biała 3411121148:4145
10 ŁKS Łódź 341291333:3745
11 Resovia 3411111242:3944
12 GKS Tychy 3411111237:4144
13 Skra Częstochowa 348141228:4138
14 Puszcza Niepołomice 341071741:5037
15 Zagłębie Sosnowiec 348121441:4836
16 Stomil Olsztyn 341051932:5235
17 Górnik Polkowice 345141532:5429
18 GKS Jastrzębie 345101932:5825

Czytaj także: Postrzelali w Katowicach. Gracz Arki przeszedł do historii Czytaj także: Zmiennicy zdecydowali o wyniku derbów Krakowa

Źródło artykułu: