Sporo działo się podczas środowego spotkania Polska - Anglia (1:1) na PGE Narodowym w Warszawie. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu Anglicy klęknęli, po wysłuchaniu hymnów, fani zaczęli już wyraźnie przeraźliwie gwizdać.
- Szkoda, że jest to owiane gwizdami - powiedział Jacek Laskowski komentujący mecz dla TVP. Polacy (Robert Lewandowski) w tym czasie pokazali na napis na rękawie przypominający o szacunku.
W trakcie I połowy doszło do starcia Kamila Glika z Kyle'em Walkerem. Kamery uchwyciły, jak piłkarze mocno się przepychali, a Polak nawet uszczypnął rywala, ten poczuł się sprowokowany. Po gwizdku sędziego na przerwę doszło do ostrej szarpaniny, w wyniku której polski obrońca otrzymał żółtą kartkę, podobnie jak Harry Maguire.
Mateusz Skwierawski donosi, że Anglicy oskarżyli Kamila Glika o rasizm! Przekazali arbitrowi, że nasz obrońca obrażał na tle rasowym jednego z angielskich piłkarzy (więcej -> TUTAJ).
Głos na temat zamieszania zabrał Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN nie gryzł się w język, mocno skomentował zachowanie Anglików podczas środowego spotkania.
"Najpierw klękają, a potem Walker z pogardą patrzy na Kamila Glika i nie chce podać mu ręki….. hipokryzja totalna, od tego się zaczęło" - napisał Boniek.
Pod jego wpisem rozgorzała wielka dyskusja. Sporo widzów zwróciło uwagę na słowa o "klękaniu". Swoją opinię zostawił nawet dziennikarz Tomasz Lis. "Niestety wpisy poniżej wskazują, ze niewiele trzeba, żeby dać zielone światło rasistom" - skomentował.
Po remisie 1:1 z Anglią Polska spadła na 3. miejsce w tabeli grupy I. Została wyprzedzona przez Albanię, która pokonała San Marino (5:0).
Najpierw klękają a potem Walker z pogardą patrzy na @kamilglik25 i nie chce podać Kamilowi ręki….. hipokryzja totalna, od tego się zaczęło
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) September 9, 2021
Czytaj także:
Zamieszanie wokół Dawida Kownackiego. Zagrał w klubie, choć nie pojechał na kadrę. Znamy przyczynę
Robert Lewandowski w tęczowej opasce? Kapitan reprezentacji Polski zajął jasne stanowisko
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć