Franck Ribery oficjalnie w nowym klubie. Euforyczne powitanie Francuza

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / ANGELO CARCONI  / Na zdjęciu: Franck Ribery cieszy się z bramki
PAP/EPA / ANGELO CARCONI / Na zdjęciu: Franck Ribery cieszy się z bramki
zdjęcie autora artykułu

Za Salernitaną dwa mecze w Serie A, ale prezentacja kadry została zorganizowana dopiero po zamknięciu okna transferowego. Było warto czekać, ponieważ kibice mogli powitać na stadionie nową gwiazdę zespołu Francka Ribery'ego.

W tym artykule dowiesz się o:

Franck Ribery został nagrodzony brawami nie tylko przez publiczność, ale również nowych kolegów z zespołu. Kibice skandowali jego imię i nazwisko, na trybunie mocno zadymiło się od rac. Sam 38-letni pomocnik ograniczył się do kilku krótkich zdań, które bardzo spodobały się w Salerno, a także mało skomplikowanej żonglerki. Po przybyciu do Kampanii czekały go również badania medyczne i sesja zdjęciowa.

W taki sposób US Salernitana 1919 potwierdziła hitowy transfer, który ma pomóc beniaminkowi w walce o utrzymanie. Franck Ribery to wiekowy piłkarz, ale w poprzednim zespole ACF Fiorentinie potrafił robić różnicę na poziomie Serie A. Inna sprawa, że często pauzował z powodu kontuzji i po dwóch sezonach rozstał się z klubem ze Stadio Artemio Franchi.

81-krotny reprezentant Francji podpisał kontrakt na rok i będzie najlepiej zarabiającym zawodnikiem w historii beniaminka Serie A. W Salernitanie został klubowym kompanem Pawła Jaroszyńskiego.

Klub z Kampanii pilnie potrzebuje pomocy. Na powrót do Serie A pracował przez 22 lata, ale aklimatyzacja w niej jest trudna. Salernitana przegrała 2:3 z Bologną i 0:4 z AS Romą. Nie jest wykluczone, że zaskoczy transferem jeszcze jednego weterana z dużymi umiejętnościami. Z beniaminkiem łączony jest obrońca David Luiz.

Czytaj także: Serie A bez Filipa Jagiełły. Pomocnik został wypożyczony Czytaj także: Dobre otwarcie kadencji Jose Mourinho w europejskich pucharach

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko

Źródło artykułu: