Skandal w Nicei. Policja zatrzymała głównego winowajcę. Co z meczem?

Twitter / Awantury na meczu Nice - OM
Twitter / Awantury na meczu Nice - OM

W fatalnych okolicznościach zakończyło się spotkanie Ligie 1 pomiędzy OGC Nice i Olympique Marsylia. Wszystko za sprawą "kibiców" drużyny gospodarzy. Jeden z nich trafił Dimitriego Payeta butelką w głowę. Policja namierzyła sprawcę.

W tym artykule dowiesz się o:

Takich scen nikt nie chce oglądać na sportowych arenach. Latające przedmioty w kierunku zawodników, fani na murawie okładający zawodników - to niedopuszczalne. Niestety w niedzielę takie właśnie obrazki działy się w Nicei.

W 75. minucie meczu OGC Nice - Olympique Marsylia (przy stanie 1:0) Dimitri Payet miał wykonać rzut rożny. W jego kierunku poleciały butelki z wodą - jedna trafiła go w głowę.

Rozwścieczony Francuz kilka z nich odrzucił w trybuny i się zaczęło. Ultrasi ruszyli na boisko, a ochrona nie była ich w stanie zatrzymać. Piłkarzom OM się oberwało, co potem pokazali na zdjęciach w mediach społecznościowych.

[b]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

[/b]Natychmiastowo do zbadania tematu ruszyła policja. Według informacji "AFP" w poniedziałek zatrzymany został 28-letni fan Nicei podejrzany o trafienie w głowę Payeta. Mężczyzna przebywa aktualnie w areszcie.

Konsekwencje dotkną jednak nie tylko zatrzymanego. Na najbliższe cztery mecze ma zostać zamknięta trybuna stadionu w Nicei, a dalsze konsekwencje klub pozna w środę po obradach komisji dyscyplinarnej Ligue 1.

Ta sama komisja musi również podjąć decyzję co dalej z przerwanym meczem, ponieważ OM nie zdecydowało się na wznowienie gry - taką decyzję po godzinie podjął sędzia zawodów. Goście jednak odmówili powrotu na murawę.

- Sędzia potwierdził, że nie może zagwarantować bezpieczeństwa. Nie do przyjęcia jest to, że władze ligi postanowiły, że mecz ma być wznowiony - powiedział prezes Olympique Pablo Longoria, którego cytuje 20minutes.fr.

Co ciekawe zachowania ekipy z Marsylii zupełnie nie rozumie prezes Nicei, który dodatkowo za winowajców uważa zawodników OM. - Były rzucane butelki z wodą, ale to, co było iskrą zapalną, to reakcja piłkarzy z Marsylii, czyli wrzucenie butelek na trybuny - przekazał szef ekipy z Nicei Jean-Pierre Rivere, który dodał, że fani zagwarantowali mu, że będą spokojni...

Zobacz także:
"To całkowicie nie do przyjęcia". Gorąco po przerwanym meczu we Francji
"Wszystko jest możliwe". Zaskakujące doniesienia z Francji nt. Mbappe

Komentarze (6)
avatar
Legia za opozycją
24.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja jako kibic Marsylii twierdzę, że walkower należy OM, a nie Nicei. To Nicea powinna ponieść koszty, kary za tą rebelię oraz przeprosić całe środowisko związane z Marsylią! 
avatar
Kikker
24.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powinien być walkower i zamknięcie co najmniej na 1 sezon nie tylko sektora,a całego stadionu dla kibiców. I oczywiście zakaz stadionowy dla tej zgrai, do której sprawcy należą... 
avatar
Andrzej Cerazy
24.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a u nas same aniolki na trybunach 
avatar
parcam
24.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale bydło w tej Francji