Donnarumma o swoim transferze: Musiałem coś zmienić

Getty Images / Aurelien Meunier - PSG / Na zdjęciu: Gianluigi Donnarumma
Getty Images / Aurelien Meunier - PSG / Na zdjęciu: Gianluigi Donnarumma

Dla kibiców Mediolanu był to bolesny cios. Gialuigi Donnarumma, po ośmiu latach w klubie, zdecydował się odejść na zasadzie wolnego transferu do PSG. - Czułem potrzebę nowej przestrzeni i rzeczywistości - wytłumaczył zawodnik.

Są transfery, które kibiców bolą bardziej niż inne. W Mediolanie takim było na pewno odejście Gianluigiego Donnarummy. 22-latek trafił do stolicy Lombardii w wieku 14 lat, by zaledwie dwa lata później otrzymać szansę debiutu. Kibice Milanu mogli wówczas wierzyć, że znaleźli bramkarza na dekady. Tak się jednak nie stało.

- Czy nadal mogą być jacyś gracze jednego klubu? Jasne. Ale klub i zawodnik muszą podzielać te same plany - skomentował Donnarumma w rozmowie z "La Gazzettą dello Sport".
Golkiper, po tym jak nie doszedł z Milanem do porozumienia w kwestii nowego kontraktu, odszedł do Paris Saint-Germain jako wolny zawodnik. W Paryżu nie mieli natomiast problemów, by spełnić jego wymagania finansowe.

- Są decyzje, które muszą dojrzewać dłuższy czas. Zawsze sam podejmowałem zawodowe decyzje. Moja rodzina - pełna sportowców - zawsze pozostawiała mi wolną rękę i wspierała. To samo zrobił Mino Raiola. On szanuje wolę swoich klientów w stu procentach. I oczywiście robi wszystko, by ją spełnić - powiedział Donnarumma.

- Osiem lat nie zostało zapomniane. Musiałem jednak coś zmienić, by się rozwijać, doskonalić i stać się najlepszym. Czułem potrzebę nowej przestrzeni i rzeczywistości - dodał.

Zawodnik starał się jednak podkreślić, jak ważną rolę odegrał w jego życiu Milan: - Gdy podpisałem kontrakt, prezydent powiedział mi, że "wreszcie jesteśmy razem". Teraz czuję się dobrze, jestem bardzo zrelaksowany. Paryż zawsze mnie szukał, ale wówczas priorytetem był Mediolan. Dziś, również dzięki Milanowi, czuję się dojrzalszy, pewniejszy - zaznaczył 22-latek.

Czytaj także: 
Kolejny wielki klub w tarapatach. Gigant ma 700 mln euro długu
Ciężkie chwile niemieckiego gwiazdora. Drżał o zdrowie brata

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

Źródło artykułu: