PKO Ekstraklasa: Lech Poznań idzie jak po swoje. Maciej Skorża odmienił drużynę

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

Lech samodzielnym liderem PKO Ekstraklasy. Poznaniacy nie zawodzą na początku sezonu i na inaugurację 4. kolejki pokonali w Niecieczy Bruk-Bet Termalicę 3:1.

Zespół Macieja Skorży jechał na teren beniaminka względnie spokojny, bo zaliczył udany start. Gospodarze zupełnie odwrotnie - dotąd zdobyli tylko dwa "oczka" i byli pod większą presją. Tej presji kompletnie nie wytrzymali, bowiem to co zrobili na początku, można określić krótko - piłkarski kryminał.

W 3. minucie rzut wolny z narożnika boiska egzekwował Barry Douglas. Wszyscy spodziewali się dośrodkowania, a Szkot oddał kapitalny strzał i trafił niemal w okienko. Zaskoczony Tomasz Loska nie był nawet bliski skutecznej interwencji. Bramkarz Bruk-Bet Termaliki przyjął ciężki cios, a za chwilę zdarzył mu się "wielbłąd". Wybił piłkę za krótko, wprost pod nogi Joao Amarala i Portugalczyk bezlitośnie wykonał egzekucję, trafiając na 2:0 dla Lecha.

Na szczęście dla miejscowych i atrakcyjności widowiska, później poznaniacy nieco spuścili z tonu. Nadal stwarzali sytuacje, ale pozwolili też grać rywalowi i było widać, że tu jeszcze nie jest po meczu. O emocje zadbał w końcówce pierwszej połowy Mikael Ishak. Szwed zachował się kuriozalnie, powalił w polu karnym Mateusza Grzybka i sprokurował jedenastkę, którą pewnie zamienił na kontaktowego gola Piotr Wlazło. Jeszcze raz okazało się, że napastnik we własnym polu karnym przynosi więcej kłopotów niż pożytku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą

Trafienie Wlazły pobudziło niecieczan, którzy po przerwie ruszyli do zdecydowanego natarcia i to był moment, kiedy byli najbliżsi wywalczenia w piątek jakiejś zdobyczy punktowej. Szybko jednak zareagował trener Maciej Skorża, który zdjął z boiska Amarala, zastępując go zdecydowanie bardziej defensywnie usposobionym Niką Kwekweskirim. Gruzin na tyle poukładał sytuację w środkowej strefie, że jego drużyna zniwelowała przewagę beniaminka.

Lech grał uważnie, konsekwentnie i w 81. minucie definitywnie rozstrzygnął losy spotkania. Po rzucie rożnym Antonio Milić w trudnej sytuacji zgrał piłkę przed bramkę, a tam z łatwością zamknął to głową Ishak. To najlepsza możliwa rehabilitacja Szweda za nieodpowiedzialne zachowanie z końcówki pierwszej części.

Poznaniacy ograli Bruk-Bet Termalicę 3:1, notując trzecią wygraną z rzędu. Wciąż zachowują status niepokonanych w sezonie 2021/2022 i są liderem PKO Ekstraklasy. Zespół Mariusza Lewandowskiego premierowego triumfu będzie musiał poszukać w niedzielę 22 sierpnia, gdy zmierzy się na wyjeździe z Legią Warszawa.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Lech Poznań 1:3 (1:2)
0:1 - Barry Douglas 3'
0:2 - Joao Amaral 4'
1:2 - Piotr Wlazło (k.) 42'
1:3 - Mikael Ishak 81'

Składy:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Tomasz Loska - Nemanja Tekijaski, Wiktor Biedrzycki (30' Paweł Żyra), Artem Putiwcew, Mateusz Grzybek, Piotr Wlazło, Marcin Wasielewski (46' Adam Hlousek), Samuel Stefanik (82' Michal Hubinek), Adam Radwański (69' Martin Zeman), Ernest Terpiłowski, Muris Mesanović (69' Roman Gergel).

Lech Poznań: Mickey van der Hart - Alan Czerwiński (46' Antonio Milić), Bartosz Salamon, Lubomir Satka, Barry Douglas, Jesper Karlstrom, Pedro Tiba (85' Dani Ramirez), Michał Skóraś (71' Filip Marchwiński), Joao Amaral, Jakub Kamiński, Mikael Ishak (85' Artur Sobiech).

Żółte kartki: Wiktor Biedrzycki, Piotr Wlazło, Mateusz Grzybek, Paweł Żyra (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) oraz Barry Douglas (Lech Poznań).

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Czytaj także:
Transfer Leo Messiego jak lokomotywa dla całej Ligue 1. "Jeśli on nie pomoże, to już chyba nikt"
Oficjalnie: Widzew Łódź pozyskał wychowanka triumfatora Ligi Europy

Komentarze (0)