To największy bohater Superpucharu Europy. Kepa na ustach całego świata

PAP/EPA / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea FC
PAP/EPA / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea FC

Po meczu Chelsea FC - Villarreal CF w światowych mediach mówi się tylko o jednym zawodniku. To Kepa Arrizabalaga, który wszedł tuż przed rzutami karnymi, a potem swoimi interwencjami dał trofeum angielskiej drużynie.

Superpuchar UEFA może nie był widowiskiem na najwyższym poziomie, ale też na całkowity brak emocji nikt nie mógł narzekać. To Chelsea FC prowadziła od 27. minuty po golu Hakima Ziyecha. Villarreal CF jednak wyrównał na siedemnaście minut przed końcem za sprawą Gerarda Moreno.

Potem zaczęły się piłkarskie szachy, a w dogrywce brakowało przede wszystkim sił zawodnikom obu drużyn. Kluczowy moment miał miejsce tuż przed rzutami karnymi, gdy trener londyńczyków zdecydował się na zmianę. Kepa Arrizabalaga wszedł na boisko tylko po to, aby zostać bohaterem w konkursie strzałów z jedenastu metrów i to mu się udało.

"Kepa został najbardziej niespodziewanym bohaterem Chelsea, która zapewniła sobie sukces w Superpucharze Europy. Wszedł w ostatnich minutach dogrywki, a potem popisał się dwoma skutecznymi interwencjami w rzutach karnych. A jeszcze dwa lata temu nie zgodził się na zejście z boiska, gdy Maurizio Sarri chciał wpuścić na rzuty karne Willy'ego Caballero w finale Pucharu Ligi i doprowadził do wybuchu anarchii w zespole" - pisze brytyjski "Daily Mirror".

Hiszpan do tej pory uznawany był za duże rozczarowanie. Jest najdroższym piłkarzem w historii "The Blues", a od dłuższego czasu był tylko rezerwowym. Teraz może być wdzięcznym swojemu trenerowi.

"Thomas Tuchel tego dnia miał asa w rękawie. Tuż przed konkursem rzutów karnych zmienił bramkarza. Pocałował Kepę w policzek i pozwolił mu zostać bohaterem. W rzutach karnych zatrzymał Mandiego i Albiola. Tym samym Tuchel został trzecim niemieckim trenerem z rzędu, który zdobył Superpuchar Europy" - komentuje niemiecki "Kicker".

"Villarreal na deskach dzięki bramkarzowi, który wszedł na boisko tylko po to, aby bronić rzuty karne. Massimiliano Allegri ma rację, mówiąc, że trener, dokonując zmian, może wyrządzić wielką krzywdę. Czasem jednak trzeba zaryzykować. To właśnie Kepa był człowiekiem, który miał decydujące znaczenie w Superpucharze" - czytamy we włoskiej "La Gazzetta dello Sport".

Dla Chelsea to drugi Superpuchar w historii. Londyński klub przeżywa wielkie chwile, bo kilka miesięcy temu wygrał Ligę Mistrzów. Hiszpanom na pocieszenie został fakt, że w poprzednim sezonie nie mieli sobie równych w Lidze Europy.

"Villarreal zatonął przy brzegu, bo po 120 minutach, tytułu pozbawiły go rzuty karne. Tym razem loteria była przeciwko drużynie. Obrona Kepy po strzale Albiola zakończyła żółty sen. To drużyna z Londynu została koronowana na króla Europy" - komentuje hiszpańska "Marca".

"Na oczach 13 tys. widzów w Belfaście Chelsea Tuchela wygrała z Villarrealem po spotkaniu pełnym napięcia. Kepa Arizabalaga, który wszedł na rzuty karne, pokazał, że wybór niemieckiego trenera był dobry i pomógł swojej drużynie wznieść trofeum" - czytamy z kolei we francuskim dzienniku "L'Equipe".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: prezentacja jak z horroru! Tak klub pochwalił się nową gwiazdą

"Kepa zbawicielem Chelsea". Zobacz komentarze po meczu o Superpuchar UEFA >>

Niecodzienne zdarzenie przed Superpucharem UEFA. Chodzi o kibiców Chelsea (wideo) >>

Komentarze (0)