Przed Górnikiem Łęczna trudne wyzwanie. - Warta to rywal bardzo efektywny. Osiągnęli fantastyczny wynik w ubiegłym sezonie, zajmując 5. miejsce jako beniaminek. To drużyna, która może nie strzelała wielu bramek, ale traciła ich bardzo mało i potrafiła mieć korzystne wyniki. Rezultat 1:0 osiągali często. To poukładany, zorganizowany zespół. Nie zawsze wyglądało to dobrze stylowo, ale efektywność i styl były na wysokim poziomie. Zdobyli w tym sezonie dwa punkty, odrabiając za każdym razem straty do rywala - podkreślił Kamil Kiereś, trener Górnika przed meczem z Wartą Poznań.
Beniaminek pracuje nad tym, by jak najlepiej przygotować się do każdego kolejnego spotkania. - Skupiam uwagę na pracy bieżącej. Chcę zamknąć rozdział mówienia, że późno zaczęliśmy. Każdy dzień jest ważny - praca treningowa, budowa naszego obrazu, którego nie mogliśmy ocenić bez sparingów. Mecze ligowe pokazują nam pozytywne rzeczy i mankamenty. Na bieżąco musimy wykorzystać materiały, jakie mamy. Patrzymy do przodu - dodał Kiereś.
Dobrze u progu sezonu spisuje się Przemysław Banaszak, który w dwóch meczach zdobył bramkę i zaliczył asystę. - On jest nagradzany za ciężką pracę i wykorzystuje swoje momenty. Wcześniej sprawdzał się głównie w roli zmiennika i nie zawsze wykorzystywał szansę. W końcówce sezonu przez kontuzję Pawła Wojciechowskiego wskoczył w jego miejsce i złapał dobrą formę i statystyki. Chciałbym, by to kontynuował. Paweł Wojciechowski będzie naciskał i na plus ta rywalizacja - zauważył trener.
Jakiego meczu mogą się w piątek spodziewać kibice? - Nie chcę się bawić w eksperta, bo czasami plany, a mecz to coś zgoła innego. To jak gra Warta jest wiadome, ale potrafi też zagrać niekonwencjonalnie. Musimy być skoncentrowani na sobie i na fazach gry, które będą w obu połowach. Musimy też poszukać jakości, by wyeliminować straty piłki, jak z dwóch pierwszych meczów. Naszych zawodników stać na to, by podnieść statystyki - podsumował Kamil Kiereś.
Czytaj także:
Niedosyt we Wrocławiu po meczu z Hapoelem
Duże wzmocnienie Wisły Kraków
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi