O opinię na temat spotkania pokusił się były piłkarz zarówno Wisły jak i Cracovii, obecnie komentator stacji Canal+ Kazimierz Węgrzyn. - Cracovia zagrała jak równy z równym i uważam, że sprawiedliwszym wynikiem byłby remis - powiedział.
- Wisła zdobyła mistrzostwo już dzień wcześniej i widać było w jej poczynaniach pewnego rodzaju rozkojarzenie. Nawet na strzeloną bramkę nie zareagowali odpowiednio. Powinni atakować, pójść za ciosem, a oni jakby pogubili się, stracili koncepcję. Wisła jakby myślała w tamtym momencie już tylko o tym, że zaraz będą cieszyć się z mistrzostwa. Cracovia wykorzystała to i wyrównała. Wówczas wszystko wskazywało na to, że uda jej się zremisować, bo Wisła nie stwarzała sobie zbyt wiele klarownych sytuacji. A jednak wygrała Wisła - pokrótce opisał całe spotkanie grający niegdyś na pozycji obrońcy Węgrzyn.
- Mecz był troszkę dziwny i może troszkę mało ciekawy - dodał na koniec.