W połowie maja Michał Brański, który był większościowym udziałowcem I-ligowca, zrezygnował z dalszego wspierania "Dumy Warmii". Powodem był przede wszystkim brak porozumienia z miastem w kwestii współfinansowania drużyny, a także brak perspektyw na gruntowną przebudowę przestarzałego stadionu.
Oliwy do ognia dolał też tymczasowy trener Stomilu Piotr Klepczarek. Olsztynianom przez większość rundy wiosennej nie groził spadek, nie mieli również większych szans na bicie się o awans do PKO Ekstraklasy. Dlatego w końcówce sezonu mieli stawiać na młodzież, by pozyskać dodatkowe kilkaset tys. zł z programu Pro Junior System.
Klepczarek jednak poszedł własną drogą i tej polityki nie realizował, a jego podejście wzbudziło zaskoczenie również dlatego, że trudno mówić, iż w końcówce sezonu walczył o swoją przyszłość w klubie. Nie posiada bowiem licencji UEFA Pro, a bez niej i tak nie pozostałby szkoleniowcem Stomilu na nową edycję.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. To będzie wielki atut Roberta Lewandowskiego? "Widać to po innych piłkarzach na świecie"
Olsztynianie zatrudnią więc latem nowego trenera, a numerem jeden na liście jest Adrian Stawski. Szkoleniowiec cieszy się na zapleczu ekstraklasy sporym szacunkiem, bo przez trzy lata z dobrym skutkiem pracował w Bytovii. Obecnie pozostaje bez zatrudnienia, bo zimą nie porozumiał się z władzami klubu ws. dalszej współpracy.
Jednak aby doszło do podpisania kontraktu z nowym trenerem, musi się przede wszystkim wyjaśnić przyszłość klubu.
Po rezygnacji Michała Brańskiego perspektywy dla "Dumy Warmii" są bowiem nieciekawe. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z byłym większościowym udziałowcem Stomilu. W rozmowie z WP SportoweFakty przekazał, że nie ma szans na finansowanie klubu przez miasto a na horyzoncie nie ma nowego inwestora.
- Na niedzielnych rozmowach w ratuszu miasto odmówiło finansowania Stomilu, nie należy się spodziewać przełomu w tej kwestii. Nowy sponsor? Jeszcze nikt taki się nie pojawił - ujawnił.
W ostatnim sezonie Stomil Olsztyn zajął 13. miejsce w tabeli Fortuny I Ligi.
Czytaj także:
Polski klub to fenomen. Podczas Euro 2016 był na peryferiach, a teraz ma swojego reprezentanta na Euro 2020
Duże zmiany w sztabie szkoleniowym Lecha Poznań. Maciej Skorża podjął kolejną decyzję