Finał Pucharu Serbii był zacięty. Po 90 minutach na tablicy wyników mieliśmy rezultat remisowy 0:0. Dogrywka też nie przyniosła goli, więc potrzebne były rzuty karne.
W nich Crvena Zvezda Belgrad triumfowała 4:3. Bohaterem został natomiast kanadyjski golkiper tego zespołu Milan Borjan, który obronił dwa strzały rywali.
Rzuty karne dostarczyły wielu emocji. Nie chodzi tylko o te stricte sportowe. W pewnym momencie mocno zawrzało i doszło do awantury.
Wszystko za sprawą tego, że po zdobyciu bramki Nikola Krstović ruszył z krzykiem w stronę bramkarza Partizana Belgrad. Ten przyłożył mu piłkę do twarzy, po czym zawodnik upadł.
Pokłosiem tej sytuacji była przepychanka. Włączyli się w nią przedstawiciele obu ekip, łącznie ze sztabami medycznymi! Pojawiły się też bulwersujące gesty - jeden z zawodników pokazywał rywalom... swoje przyrodzenie, tyle że w spodenkach. Sędziowie musieli tonować nastroje.
Crvena Zvezda w tym sezonie wywalczyła dublet. Wcześniej ten zespół sięgnął po mistrzostwo kraju. "Czerwona Gwiazda" w imponującym stylu wygrała rozgrywki ligowe - nie poniosła ani jednej porażki!
#SerbskaPiłka
— Przemek Siemieniako (@PrzemekSiemanko) May 25, 2021
Podczas serii rzutów karnych przy wyniku 3:2 dla Partizana doszło do ogromnej awantury. Napastnik Zvezdy Nikola Krstović po strzeleniu karnego podszedł z krzykiem do bramkarza Partizana i się zaczęło. Do dymów przyłączyli się wszyscy łącznie ze sztabami medycznymi. pic.twitter.com/v5iQ1vdrtR
Czytaj także:
> Nietypowe przenosiny. Trener z Serie A trafił na Ukrainę
> Rząd wydał nowe rozporządzenie ws. ograniczeń. Będzie więcej kibiców na meczach kadry
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zaskoczony pytaniem dziennikarza. "To nie jest temat na konferencję"