Na to Robert Lewandowski zamieniłby pobicie rekordu Gerda Muellera

PAP/EPA / ALEXANDER HASSENSTEIN / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / ALEXANDER HASSENSTEIN / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski pobił niemal 50-letni rekord Gerda Muellera, ale zdaniem Jerzego Engela nawet takie osiągnięcie snajper Bayernu Monachium byłby skłonny zamienić na inny sukces.

Wielki występ na Euro 2020 - to teraz cel "Lewego", który w futbolu klubowym zdobył absolutnie wszystko. Brakuje mu tylko wspięcia się na szczyt z zespołem narodowym.

- Bardzo się cieszę, że mamy takiego napastnika, który właśnie stał się legendą Bundesligi. Dla nas jednak najważniejsze są jego bramki dla kadry. Myślę, że sam Robert zamieniłby pobicie rekordu Gerda Muellera właśnie na sukces z reprezentacją. To jego najważniejsza drużyna - powiedział WP SportoweFakty Jerzy Engel.

Czy Euro 2020 będzie imprezą, w której 32-latkowi wreszcie się to uda? - Musimy liczyć, że w trakcie turnieju będzie w równie wysokiej dyspozycji, jak w Bundeslidze czy Lidze Mistrzów. Jeśli tak się stanie, jest na to wielka szansa. To piłkarz, który może sam rozstrzygnąć losy meczu - dodał były selekcjoner Biało-Czerwonych, który prowadził ich na mundialu w 2002 roku.

Niewiele jednak brakowało, a rekord Gerda Muellera nie zostałby pobity, bo jedynego gola w spotkaniu z FC Augsburg (5:2) Polak zdobył dopiero w 90. minucie. - Tak bywa, gdy się czegoś bardzo chce. Robisz co możesz, grasz dobrze, ale piłka nie chce wpaść do siatki. Dobrze jednak, że Robert w końcu dopiął swego. Szkoda tych wszystkich absurdów, które pojawiły się przy okazji bicia rekordu. Nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek miałby takie osiągnięcia chronić. Trochę się tego jednak spodziewałem. To było wydarzenie na tyle duże, że podobna dyskusja musiała się przetoczyć, choć była kuriozalna i niezrozumiała - przyznał Engel.

Stary rekord przetrwał 49 lat. Czy nowy również zapisze się w historii na pół wieku? - Wszystko jest możliwe. Żeby myśleć o pobiciu wyczynu "Lewego", musiałby się najpierw trafić piłkarz o podobnym potencjale, a ja go w Niemczech nie widzę. Dlatego pewnie nieprędko doczekamy się jeszcze lepszego wyniku - zakończył.

Czytaj także:
Od handlu zegarkami do rewelacji PKO Ekstraklasy. Tak się wykuwa mocne charaktery
Lech Poznań rozbija bank na transferach. Zarobił już niebotyczną sumę

ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa nie przywiązuje się do nazwisk. "Szybko przekonamy się, czy ma rację"

Źródło artykułu: