Czeski dziennik "Sport" donosi, że Adrian Gula jest po pierwszych rozmowach w sprawie objęcia Jagiellonii Białystok. Obok niej z podobną inicjatywą miały wyjść także DAC 1904 Dunajska Streda i jeszcze jeden klub ze Słowacji, którego nazwa pozostaje nieustalona. Informacje te przekazała dziennikarzom osoba, której tożsamości nie ujawniono.
45-letni szkoleniowiec jest łączony z zespołem z Podlasia po raz kolejny w ostatnim czasie. On sam nie chce jednak komentować całej sprawy w mediach. Podobnie sytuacja ma się w przypadku klubowych działaczy.
Warto zauważyć, że przed kilkoma dniami Gula udzielił wywiadu dla rodzimego portalu sport.aktuality.sk i potwierdził w nim pierwsze sygnały od zainteresowanych jego zatrudnieniem. Nie zdradził jednak żadnych nazw klubów, ani nawet kierunków o jakie może chodzić. - Nic nie jest jeszcze na tak konkretnym etapie żebym mógł o tym mówić - zaznaczył.
ZOBACZ WIDEO: Wielka feta nad Wisłą! Legia Warszawa świętowała zdobycie mistrzostwa
Gula jest obecnie bezrobotny. Na początku maja został zwolniony z Viktorii Pilzno, którą trenował przez niemal 1,5 roku. W poprzednim sezonie zdobył z nią wicemistrzostwo Czech, a w obecnym dotarł do finału krajowego pucharu (rozwiązano z nim umowę przed jego rozegraniem - przyp. WP). Nieoficjalne informacje tamtejszych dziennikarzy mówią, że zarabiał około 20 tysięcy euro miesięcznie.
Słowak ma za sobą łącznie kilkanaście lat pracy szkoleniowej i jest uważany za jednego z najlepszych fachowców u naszych południowych sąsiadów. Wyrobił sobie tą opinię będąc selekcjonerem reprezentacji Słowacji U-21 (2018-19) oraz prowadząc miejscowe kluby: MSK Żylina (2013-18) i AS Trencin (2009-13). Z tym pierwszym zdobył mistrzostwo w 2017 roku.
Jagiellonia poszukuje nowego trenera od czasu rozstania z Bogdanem Zającem w połowie marca. Zespół przez resztę rundy wiosennej prowadził tymczasowo Rafał Grzyb, który ostatecznie ukończył rozgrywki PKO Ekstraklasy na 9. miejscu.