Arkadiusz Reca, o czym poinformował dziennikarz Prawdy Futbolu Roman Kołtoń, ma problem z łąkotką, co wyklucza go z gry na cztery tygodnie.
Marcin Kubacki, menedżer piłkarza, potwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty, że jego podopieczny musi się poddać zabiegowi.
Oznacza to, że Reca jest kolejnym piłkarzem, po Bieliku, Góralskim i Piątku, który przez kontuzję nie zagra na EURO. Kto zatem za niego?
Z naszych informacji wynika, że Paulo Sousa już kilka dni temu zaczął przygotowywać plan B. Z tego co słyszymy, na początku tygodnia Portugalczyk rozmawiał z Tymoteuszem Puchaczem i zapowiedział mu, że powoła go na zgrupowanie przed finałami EURO. Wtedy Sousa wiedział już o kłopotach zdrowotnych Recy, choć w tamtym momencie wydawało się jeszcze, że być może uraz nie jest aż tak poważny.
Już raz Sousa go powołał
Teraz, skoro już wiadomo, że uraz Recy wyklucza go z turnieju, wszystko wydaje się układać w całość, a na pechu gracza Atalanty Bergamo może skorzystać właśnie Puchacz. W tym momencie bardzo wiele wskazuje na to, że to właśnie obrońca Lecha znajdzie się w kadrze, którą Sousa ogłosi w poniedziałek o 12:00.
Dla Puchacza nie będzie to pierwsza przygoda z kadrą. Już w marcu dostał w pewnym sensie "powołanie", gdy Portugalczyk zaprosił gracza Lecha do Warszawy, aby porozmawiać z nim przy okazji meczu z Andorą.
EURO podbiłoby cenę
Choć Lech w tym sezonie zawodził, to akurat Puchacz w wielu przypadkach pokazywał się z dobrej strony, wzbudzając spore zainteresowanie zagranicznych klubów. Obrońcy Lecha przyglądają się między innymi zespoły z Niemiec i niewykluczone, że po tym sezonie Puchacz zmieni barwy klubowe. A ewentualny występ na mistrzostwach Europy mógłby jeszcze podbić cenę, która w tym momencie, według nieoficjalnych wieści, oscyluje wokół 4 milionów euro.
Czytaj także:
Przełamanie Mateusza Klicha. Reprezentant Polski zrobił show (wideo)
Niesamowite słowa szefa Bayernu o Lewandowskim! Tak go jeszcze nikt nie nazwał
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie miało prawa się udać! Niesamowity trik gwiazdy