Pełna koncentracja na starcie rozgrywek była w ostatnim czasie największą bolączką Górnika Zabrze. Drużyna z Roosevelta nie umiała rozpocząć sezonu od zwycięstwa od roku 2003, kiedy w Poznaniu Górnik wygrał z Lechem 2:1. Potem ligowa inauguracja zabrzańskiej drużynie wychodziła różnie. Przeplatała remisy z porażkami, ale nigdy nie umiała na starcie rozgrywek wygrać. Patrząc na to, tym większe wrażenie robi fakt, że w tym sezonie Górnik dowodzony przez trenera Ryszarda Komornickiego wygrał na starcie ligi trzy mecze pod rząd.
Najpierw górniczy zespół bez problemów poradził sobie w Zabrzu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski wygrywając 3:1, potem przywiózł z Płocka cenne zwycięstwo nad Wisłą 1:2, by w ostatniej kolejce wygrać w Śląskim Klasyku z GKS Katowice 2:0, wyrównując tym samym rekord z sezonu 1985/86. Wówczas zabrzański zespół w trzech pierwszych meczach poradził sobie bezproblemów z Zagłębiem Sosnowiec, wygrywając 6:0, Motorem Lublin, triumfując na wyjeździe 0:4 i Górnikiem Wałbrzych, odprawiając ich z Zabrza z bagażem dwóch bramek.
Świetną passę zabrzan zakończył w 4. kolejce sezonu Śląsk Wrocław, który pokonał Górnika 2:1. Niemniej jednak porażka ta nie przeszkodziła jedenastce z Górnego Śląska w końcowym triumfie w rozgrywkach. Górnik sięgnął bowiem w tym sezonie po kolejny, 12 tytuł mistrza Polski. Przed jedenastką z Roosevelta nadal jednak bardzo ambitne zadanie. Górnicy mają bowiem szansę na wyrównanie, bądź nawet pobicie rekordu wszechczasów Górnika na starcie sezonu. W latach 1962/63 Trójkolorowi sezon rozpoczęli bowiem od siedmiu zwycięstw z rzędu, zatrzymując się dopiero na meczu 8. kolejki z Łódzkim Klubem Sportowym.
W owym sezonie Górnik pokonał kolejno Odrę Opole 0:3, Lecha Poznań 1:0, Gwardię Warszawa 1:7, Polonię Bytom 4:2, Arkonię Szczecin 1:3, Wisłę Kraków 0:3 i Lechię Gdańsk 4:1. Kroczącej od zwycięstwa do zwycięstwa drużynie z Górnego Śląska opór potrafił stawić dopiero ŁKS Łódź, który w Zabrzu strzelił Górnikowi trzy bramki, ostatecznie remisując 3:3. Jednak i tym razem Śląska Legenda sięgnęła po tytuł mistrzowski. Było to wówczas 4. mistrzostwo kraju budującego swoją potęgę Górnika. Warto wspomnieć, że w tym samym sezonie zabrzanie doszli do finału Pucharu Polski, w którym przegrał z Zagłębiem Sosnowiec 1:2.
Dobre starty do rozgrywek zawsze wróżyły Górnikowi coś dobrego. Dwa zdobyte tytuły mistrzowskie i finał Pucharu Polski zdobyte przed laty sprawiają, że teraz w sercach kibiców zabrzańskiej drużyny może zaświecić się iskierka nadziei, że także w tym sezonie Górnik zdobędzie mistrzostwo I ligi i w chwale wróci na należne mu miejsce w hierarchii polskiego futbolu.