Fortuna I Liga: Zabolały zęby. Widzew Łódź nawet nie musiał zatrzymywać Górnika Łęczna

Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: Marcin Robak (przy piłce)
Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: Marcin Robak (przy piłce)

Grali jakby chcieli, a nie mogli. Piłkarze Widzewa Łódź bezbramkowo zremisowali z Górnikiem Łęczna w 26. kolejce Fortuna I Ligi.

Obu zespołom ostatnio w rozgrywkach niezbyt się wiedzie. Łodzianie nie potrafią wygrać od trzech spotkań. Z kolei ekipa z Lubelszczyzny z pięciu ostatnich meczów wygrała tylko jeden. Mimo tego zielono-czarni nadal utrzymywali się na drugiej pozycji w tabeli Fortuna I Ligi.

- W klubie nie nakładano konkretnych celów. Chcieliśmy zobaczyć, gdzie będzie nasze miejsce po paru kolejkach. Idziemy do przodu i po 25. kolejkach jesteśmy na drugiej pozycji. Latem określiliśmy ten sezon jako górę, na którą będziemy się jak najwyżej wspinać, ale dopiero na finiszu okaże się, czy byliśmy w stanie wejść na sam szczyt. W piłkarskim życiu nic nie jest zagwarantowane, ale wszystko jest możliwe - mówił trener łęcznian Kamil Kiereś w wywiadzie dla portalu WidzewToMy.

Obu drużynom wyraźnie nie spieszyło się ze zdobyciem bramki tego popołudnia. W pierwszej części gry widzewiacy oddali siedem strzałów, a goście dwa. Jednak żaden z nich nie poleciał w światło bramki. Więcej niż składnych akcji było przerywania ich i wykłócania się z arbitrem, szczególnie ze strony piłkarzy Górnika.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"

W drugiej części gry, zwłaszcza ze strony gospodarzy, nie brakowało nic nie wnoszących dośrodkowań. W tym brylował Łukasz Kosakiewicz. Problem w tym, że i przyjezdnym jakby bezbramkowy remis odpowiadał. A przecież zarówno jednym, jak i drugim podział punktów zdecydowanie nie jest na rękę, bo Widzew oddali od baraży, a Górnika raczej strąci z drugiej pozycji.

Pierwszy celny strzał w meczu to lekka próba z dystansu Patryka Muchy, była to dopiero 67. minuta gry. Po kolejnych trzynastu najlepszą okazję w meczu miał Paweł Tomczyk, który z ostrego kąta uderzył prosto w Macieja Gostomskiego. Więcej sytuacji już nie było. Ciężkostrawne spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Jak najbardziej zasłużonym.

W następnej, 27. kolejce, łodzianie zagrają w Bełchatowie z ostatnim w tabeli GKS-em, a Górnik zmierzy się z Miedzią w Legnicy.

Widzew Łódź - Górnik Łęczna 0:0

Składy:

Widzew: Jakub Wrąbel - Łukasz Kosakiewicz, Krystian Nowak, Daniel Tanżyna, Kacper Gach - Mateusz Michalski, Bartłomiej Poczobut, Patryk Mucha, Michael Ameyaw (66' Piotr Samiec-Talar) - Marek Hanousek (74' Caique), Marcin Robak (66' Paweł Tomczyk)

Górnik: Maciej Gostomski - Leandro, Paweł Baranowski, Kamil Pajnowski, Maciej Orłowski - Bartłomiej Kalinkowski (81' Przemysław Banaszak), Adrian Cierpka - Michał Mak (86' Aron Stasiak), Karol Struski (74' Michał Goliński), Serhij Krykun (74' Marcin Stromecki) - Bartosz Śpiączka

Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)

Żółte kartki: Tanżyna (Widzew) - Pajnowski (Górnik)

Zobacz także: Radomiak Radom zaufał trenerowi. Dariusz Banasik został doceniony

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Radomiak Radom 34 20 8 6 49:20 68
2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 18 11 5 56:28 65
3 GKS Tychy 34 18 9 7 49:27 63
4 Arka Gdynia 34 17 9 8 51:32 60
5 ŁKS Łódź 34 17 7 10 59:41 58
6 Górnik Łęczna 34 15 11 8 47:30 56
7 Miedź Legnica 34 13 12 9 49:36 51
8 Odra Opole 34 13 10 11 35:41 49
9 Widzew Łódź 34 11 13 10 30:36 46
10 Sandecja Nowy Sącz 34 12 9 13 42:50 45
11 Chrobry Głogów 34 12 8 14 34:45 44
12 Korona Kielce 34 11 8 15 31:46 41
13 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 32:46 37
14 GKS Jastrzębie 34 10 5 19 32:48 35
15 Stomil Olsztyn 34 9 8 17 31:48 35
16 Resovia 34 8 8 18 27:45 32
17 Zagłębie Sosnowiec 34 8 6 20 35:43 30
18 GKS Bełchatów 34 6 7 21 24:51 23
Źródło artykułu: