La Liga. Niespodzianka w meczu Realu Madryt. Bramkarz Królewskich bohaterem

PAP/EPA / Kiko Huesca / Na zdjęciu: Allan Nyom i Vinicius Junior
PAP/EPA / Kiko Huesca / Na zdjęciu: Allan Nyom i Vinicius Junior

Real Madryt ma problemy kadrowe, ale tak trudnej przeprawy w potyczce wyjazdowej z Getafe raczej się nie spodziewał. W meczu gole nie padły, a bohaterem spotkania był bramkarz Królewskich Thibaut Courtois.

Po wygranej Atletico Real do lidera ponownie tracił cztery punkty i z walczącym o utrzymanie Getafe musiał wygrać. Królewscy mają jednak problemy kadrowe i Zinedine Zidane po raz kolejny musiał łatać skład.

Od początku gospodarze nie zamierzali cofać się przed Królewskimi, tylko starali się grać swoją piłkę. I to właśnie Getafe w pierwszej połowie powinno zdobyć gola. Jednak miejscowym brakowało szczęścia. W 7. minucie po raz pierwszy musiał wykazać się Thibaut Courtois. Po dograniu z rzutu wolnego Mathias Olivera trącił piłkę cztery metry przed bramką. Belg instynktownie odbił futbolówkę.

W odpowiedzi Mariano Diaz trafił do bramki gospodarzy, sędzia jednak gola nie uznał dopatrując się spalonego. To była dyskusyjna decyzja sędziego, ale VAR jej nie zmienił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy

Gospodarze nie zrazili się okazją gości i wciąż szukali gola. W 10. minucie Mauro Arambarri oddał płaskie uderzenie, tuż obok bramki Realu. Najlepszą szansę miejscowi wykreowali sobie w 23. minucie, kiedy głową uderzył Jaime Mata. Piłka zatrzymała się jednak na słupku. Real szansę miał pięć minut później. David Soria źle wyszedł do piłki, uderzał Diaz, ale David Timor dobrze interweniował przed linią bramkową.

Po przerwie wciąż mogła się podobać gra Getafe. Jednak na dobrą okazję gospodarzy trzeba było czekać niemal kwadrans. Wówczas Enes Unal kapitalnie uderzył sprzed pola karnego, ale jeszcze lepiej w bramce zachował się Courtois.

Real Madryt nie potrafił wiele zdziałać pod bramką miejscowych. Niewiele dawały zmiany przeprowadzane przez Zinedine Zidane'a. Cały czas to gracze Getafe byli groźniejsi. W końcówce po raz kolejny pokazać musiał się Belg w bramce Królewskich, który końcami palców na korner wybił strzał z ok. 17 metrów Nemanji Maksimovicia.

Getafe gola nie zdobyło, ale wywalczony punkt w potyczce z faworytem jest jednak niezwykle cenny. Real do Atletico traci już trzy "oczka".

Getafe CF - Real Madryt 0:0

Składy:

Getafe CF: David Soria - Allan Nyom, Djene Dakonam, David Timor, Mathias Olivera - Mauro Arambarri, Nemanja Maksimović - Carles Alena (76' Damian Suarez), Enes Unal (90' Josete Miranda), Marco Cucurella - Jaime Mata (65' Angel Rodriguez).

Real Madryt: Thibaut Courtois - Alvaro Odriozola, Eder Militao, Victor Chust, Marcelo - Luka Modrić, Isco - Rodrygo Goes (65' Antonio Blanco), Marco Asensio (78' Sergio Arribas), Vinicius Junior - Mariano Diaz (65' Karim Benzema).

Żółte kartki: Nyom, Angel, Cucurella (Getafe) oraz Junior (Real).

Sędzia: Jose Sanchez.

* * *
Real Betis - Valencia CF 2:2 (2:1)
1:0 - Fekir 12'
1:1 - Guedes 22'
2:1 - Canales 42'
2:2 - Soler 61'

Cadiz CF - Celta Vigo 0:0

Levante UD - Villarreal CF 1:5 (1:2)
0:1 - Postigo (sam.) 9'
0:2 - Moreno 13'
1:2 - Malsa 21'
1:3 - Chukwueze 63'
1:4 - Vezo (sam.) 72'
1:5 - Chukwueze 75'

Czytaj także:
Puchar Króla: deklasacja w finale. Cztery gole w dwanaście minut
La Liga. Kanonada na koniec kolejki. Sevilla bliżej podium
[multitable table=1243 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)