Liga Mistrzów. Bayern udał się do Paryża jak po swoje. Odważne słowa lidera zespołu

Getty Images / Andreas Gebert - Pool / Na zdjęciu: Joshua Kimmich
Getty Images / Andreas Gebert - Pool / Na zdjęciu: Joshua Kimmich

We wtorkowy wieczór na Bayern Monachium czeka najtrudniejsze zadanie w sezonie. Joshua Kimmich jest przekonany, że to jego zespół, a nie Paris Saint-Germain będzie mógł cieszyć się z awansu do półfinału Ligi Mistrzów.

- Jesteśmy lepszym zespołem, dlatego jestem przekonany, że przejdziemy do następnej rundy. W pierwszym spotkaniu byliśmy lepsi, ale wynik tego nie pokazał - powiedział Joshua Kimmich w wywiadzie opublikowanym na klubowej stronie mistrza Niemiec.

Bayern Monachium przed tygodniem przegrał na własnym stadionie z Paris Saint-Germain 2:3. Chcąc wyeliminować rywali musi w stolicy Francji "na początek" strzelić minimum dwa gole - wtedy może zacząć myśleć o awansie do półfinału Ligi Mistrzów.

- Jestem przekonany, że możemy w rewanżu odmienić losy tej rywalizacji - dodaje pewny siebie Kimmich.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: co za strzał! Tę bramkę można oglądać w nieskończoność

Ten doskonale zdaje sobie sprawę z tego, dlaczego Bayern schodził jako pokonany w pierwszym pojedynku. - Pokazaliśmy dobrą mentalność, ale nie byliśmy wystarczająco skuteczni. Tym razem musimy mieć jedno i drugie - tłumaczy.

Zdaje sobie też doskonale sprawę z tego, że ewentualnego awansu nie zapewni Bayernowi jeden zawodnik. - To zależy od wszystkich, nie tylko ode mnie. Każdy gracz musi zostać liderem w tym spotkaniu. Każdy musi wykazać odpowiednią mentalność i być absolutnie przekonanym o co gramy - zakończył.

Rewanżowe spotkanie PSG - Bayern zaplanowano na wtorek 13 kwietnia, początek o godzinie 21:00.

Zobacz także:
Arcytrudne zadanie Bayernu Monachium. "Chcemy we wtorek zrobić małą niespodziankę"
Thomas Mueller wskazał, co Bayern musi powtórzyć w rewanżu z PSG. "Wtedy będziemy szczęśliwi"

Komentarze (1)
avatar
Fan_Baletu
12.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja tylko przypomnę platany sadzone by zrobić cień dawno temu. Oni tam są nie pierwszy raz jak po swoje ;-)