Wielkie pożegnanie Grembockiego - relacja z meczu Lech Poznań - Polonia Warszawa

Lech Poznań w meczu z Polonią Warszawa miał potwierdzić swoją wysoką formę. Wszyscy, którzy liczyli na zwycięstwo Kolejorza mocno się rozczarowali. Czarne Koszule pokonały lechitów 4:2. Spotkanie stało na dobrym poziomie. Mecz ten był najprawdopodobniej pożegnaniem dla trenera warszawiaków, Jacka Grembockiego, którego zastąpić ma Franciszek Smuda.

Zarówno w Lechu, jak i Polonii doszło do lekkich roszad kadrowych. Trener Jacek Zieliński nie mógł skorzystać z usług Roberta Lewandowskiego, który z meczu reprezentacji wrócił poobijany. Z kolei w szeregach gości w pierwszym składzie znalazło się miejsca dla Marka Sokołowskiego i Daniela Gołębiewskiego.

Początek meczu nie przyniósł spodziewanych emocji. Pierwszy strzał miał miejsce w 12. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Semira Stilicia nad bramką głową uderzał Sławomir Peszko.Chwilę później lechici wyprowadzili świetny kontratak. W roli głównej wystąpili defensorzy Kolejorza. Z lewej strony ładnym podaniem popisał się Seweryn Gancarczyk, a Manuelowi Aboledzie zabrakło jednego kroku, aby skierować futbolówkę do siatki Sebastiana Przyrowskiego. Golkipera Polonii próbował pokonać również Stilić, lecz jego próba przelobowania okazała się za lekka.

W 20. minucie bliski szczęścia, po podaniu Peszki, był Hernan Rengifo, jednak piłka przeleciała obok słupka. Kilkadziesiąt sekund później Peruwiańczyk znów znalazł się w świetnej sytuacji, zakręcił jednym obrońcą i w ostatniej chwili zablokował go Tomasz Jodłowiec. Przewaga lechitów rosła, co w 26. minucie wreszcie przyniosło efekty. W roli głównej znów wystąpili Peszko i Rengifo. Ten drugi, po wrzutce prawego pomocnika Kolejorza, dobrze uwolnił się spod opieki obrońców i z najbliższej odległości pokonał bramkarza gości.

Trzy minuty później powyższa dwójka po raz kolejny zasiała zamęt w polu karnym warszawiaków. Peszko zakręcił obrońcą, dośrodkował w pole karne, a piłka po uderzeniu głową Peruwiańczyka odbiła się od ziemi i poszybowała nad poprzeczką. W 31. minucie Czarne Koszule oddały pierwszy strzał na bramkę Grzegorza Kasprzika, ale ten nie dał się zaskoczyć Filipovi Ivanovskiemu. Sześć minut później niespodziewanie podopieczni Jacka Grembockiego doprowadzili do wyrównania. Kapitalnym strzałem tuż zza pola karnego popisał się Marcelo Sarvas i pokonał golkipera poznaniaków.

Przed przerwą na prowadzenie poznaniaków mógł wyprowadzić Gancarczyk, ale jego strzał z rzutu wolnego odbił się rykoszetem od polonistów i przeleciała tuż obok bramki. Gdy japoński arbiter Kenji Ogiya trzymał już w ustach gwizdek, aby zakończyć pierwszą część gry mocno i minimalnie nad bramkę uderzał bardzo aktywny Peszko.

Po przerwie Polonia wyszła na prowadzenie. Z rzutu rożnego na krótki słupek dośrodkował Jarosław Lato, a świetnym strzałem głową gola zdobył Jodłowiec. W odpowiedzi kolejne uderzenie Rengifo poszybowało nad bramką. W 55. minucie Kolejorz dopiął swego. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Peszko i zdobył swojego trzeciego gola w tym sezonie. Trzy minuty później w wymarzonej sytuacji znalazł się obdarzony niesamowitą szybkością Krzysztof Chrapek, ale za mocno wypuścił sobie piłkę, którą wygarnął mu Przyrowski. Polonia mogła wyrównać w 64. minucie. Blisko z połowy boiska chciał przelobować mocno wysuniętego Kasprzika, lecz futbolówka przeleciała minimalnie nad bramką. Kilkanaście sekund później dośrodkowanie Wilka musnęła poprzeczkę i wyszła poza linię końcową. Potem uderzał Gancarczyk i znów pomylił się nieznacznie.

Od 71. minuty Kolejorz grał w osłabieniu. Jeden z najlepszych piłkarzy na boisku, Sławomir Peszko, przerwał ręką groźny kontratak warszawiaków i ujrzał drugą żółtę, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Mimo to lechitom zależało na zwycięstwie, choć nie atakowali już tak odważnie, jak wcześniej. W 85. minucie Lato zagrał prostopadłą piłkę do Milana Nikolicia, a ten wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Lecha.

Dla Jacka Grembockiego był to szczególny, bo pożegnalny mecz w roli trenera Czarnych Koszul. Od poniedziałku jego posadę ma objąć Franciszek Smuda. Na trybunie prasowej spotkanie oglądali Andrzej Woźniak oraz Marek Bajor, asystenci "Franza" za czasów jego kadencji w Lechu Poznań.

Lech Poznań - Polonia Warszawa 2:4 (1:1)

1:0 - Rengifo 26'

1:1 - Sarvas 37'

1:2 - Jodłowiec 48'

2:2 - Peszko 55'

2:3 - Nikolić 85'

2:4 - Ivanovski 90+2

Składy:

Lech Poznań: Kasprzik - Kikut (86' Bosacki), Arboleda, Djurdjević (88' Mikołajczak), Gancarczyk - Peszko, Bandrowski, Injac (53' Chrapek), Stilić, Wilk - Rengifo.

Polonia Warszawa: Przyrowski - Mynar, Jodłowiec, Dziewicki, Sokołowski (29' Zasada) - Trałka (64' Nikolić), Kozioł, Sarvas, Lato - Ivanovski, Gołębiewski (46' Mierzejewski).

Żółte kartki: Injać, Peszko, Kikut (Lecha) oraz Lato (Polonia).

Czerwona kartka: Peszko /71' za drugą żółtą/ (Lech).

Sędzia: Kenji Ogiya (Japonia).

Widzów: 5 500.

Najlepszy piłkarz Lecha: Hernan Rengifo.

Najlepszy piłkarz Polonii: Marcelo Sarvas.

Najlepszy piłkarz meczu: Marcelo Sarvas.

Komentarze (0)