Z informacji "L'Equipe" wynika, że w kontrakcie Arkadiusza Milika jest klauzula zezwalająca mu na opuszczenie Olympique Marsylia za... zaledwie 12 milionów euro!
Te informacje wywołały wielkie emocje wśród fanów OM. Polak do francuskiego klubu trafił podczas ostatniego okienka transferowego i szybko zyskał uznanie.
Teraz jednak okazuje się, że być może reprezentant naszego kraju w Marsylii może spędzić tylko pół roku. Kwotę odstępnego jest w stanie wyłożyć latem Juventus FC, a wiadomo, że dla Milika to był kierunek numer jeden po latach spędzonych w SSC Napoli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska liga i przypadkowy, wspaniały gol
Głos w sprawie przyszłości Milika w OM zabrał trener Jorge Sampaoli. - W piłce nożnej trudno przewidzieć czy jeden lub drugi zawodnik zostanie. Milik to świetny piłkarz na międzynarodowym poziomie. Decyzja należy do niego samego - przyznał na konferencji prasowej.
Jednocześnie zapewnił, że on bardzo chętnie widzi go dalej w drużynie. - Oczywiście bardzo chcielibyśmy, żeby został. Na dziś nie mogę jednak tego zagwarantować. Biorąc pod uwagę ruchy na rynku transferowym, jest to trudne - dodał.
Słowa włoskiego szkoleniowca jakby zaprzeczały temu, o czym niedawno mówił prezes OM Pablo Longoria. Ten przyznał bowiem, że to klub ma całkowitą kontrolę nad przyszłością Milika. - Jest wypożyczony z Neapolu i OM ma zagwarantowaną opcję wykupu. Obie strony muszą się dogadać, ale naszym zamiarem jest zatrzymanie Milika na przyszłość, ponieważ jest graczem światowej klasy - mówił na początku marca podczas jednej z konferencji prasowych.
Milik dla ekipy z Marsylii rozegrał siedem meczów w Ligue 1, strzelając w nich trzy gole. Kolejne trafienie dołożył w Pucharze Francji.
Zobacz także:
Napoli wydało komunikat ws. Zielińskiego. Znamy wynik kolejnego testu Polaka na COVID-19
"Środki ostrożności". Włoski klub podjął dziwną decyzję ws. Arkadiusza Recy