Serie A: Bologna FC staje się koszmarem Sampdorii. Bartosz Bereszyński nie był bez winy

PAP/EPA / ELISABETTA BARACCHI / Na zdjęciu: mecz Bologna - Sampdoria
PAP/EPA / ELISABETTA BARACCHI / Na zdjęciu: mecz Bologna - Sampdoria

Łukasz Skorupski i Bartosz Bereszyński popełnili jedną wyraźną pomyłkę w meczu. Tylko błąd tego drugiego został ukarany straconym golem. Bologna FC odniosła zwycięstwo 3:1 z UC Sampdorią.

Sampdoria nie wygrała od pięciu kolejek, a w marcu zanotowała także rozczarowujące remisy w derbach Genui i meczu z Cagliari Calcio. Wypadła w efekcie w górnej połowy tabeli. W niedzielę drużyna Claudio Ranierego odwiedziła niewygodnego przeciwnika, z którym przegrała już pięć meczów z rzędu. To pierwsza taka seria w historii obu klubów.

Łukasz Skorupski i Bartosz Bereszyński prezentowali wysoką formę w poprzednich meczach, dlatego są pewniakami w swoich zespołach. Skorupski negatywnie zaskoczył w 3. minucie i miał szczęście, że Bologna wcześnie nie straciła gola. Polak swoim podaniem wrzucił na minę Jerdy'ego Schoutena, Holender też nie błysnął techniką i po jego stracie Morten Thorsby oddał strzał w słupek. Sampdorii zabrakło centymetrów do objęcia prowadzenia.

W późniejszych sytuacjach Skorupski był skoncentrowany. Piłkarz, powołany do reprezentacji Polski przez Paulo Sousę, poradził sobie w pierwszej połowie z dwoma strzałami, z których groźniejszy został oddany z dystansu przez Mikkela Damsgaarda. Poskromił również wstrzelenie Bartosza Bereszyńskiego, którym rodak próbował uruchomić Fabio Quagliarellę.

Do przerwy było 2:1 dla Bologni, a najważniejszym zawodnikiem meczu był Musa Barrow. Jednego gola strzelił, a przy drugim asystował. Przy otwierającym wynik trafieniu Gambijczyka nie popisał się Bereszyński. Nie przypilnował Barrowa w środku pola karnego, pozwolił skrzydłowemu odkleić się i oddać strzał po dośrodkowaniu Rodrigo Palacio. Przy drugim trafieniu Mattiasa Svanberga zawalił Thorsby, który oddał piłkę Barrowowi po interwencji Bereszyńskiego.

Sampdoria prowadziła grę w drugiej połowie, a niebezpieczny był Fabio Quagliarella. On pokonał swoim strzałem Łukasza Skorupskiego i szukał możliwości skompletowania dubletu. W tym meczu skuteczniejsza była jednak Bologna. W 70. minucie Roberto Soriano strzelił gola na 3:1 w sytuacji sam na sam. Porażka Sampdorii mogła być nawet wyższa, gdyby nie ratunkowa interwencja Bereszyńskiego na linii.

Bologna FC - UC Sampdoria 3:1 (2:1)
1:0 - Musa Barrow 27'
1:1 - Fabio Quagliarella 37'
2:1 - Mattias Svanberg 41'
3:1 - Roberto Soriano 70'

Składy:

Bologna: Łukasz Skorupski - Takehiro Tomiyasu (90' Lorenzo De Silvestri), Danilo Larangeira, Adama Soumaoro, Mitchell Dijks - Jerdy Schouten (69' Nicolas Dominguez), Mattias Svanberg (84' Andrea Poli) - Andreas Skov Olsen (84' Riccardo Orsolini), Roberto Soriano, Musa Barrow - Rodrigo Palacio (69' Nicola Sansone)

Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Maya Yoshida, Alex Ferrari (72' Mehdi Leris), Tommaso Augello - Antonio Candreva, Morten Thorsby, Albin Ekdal, Jakub Jankto (69' Manolo Gabbiadini) - Mikkel Damsgaard (69' Gaston Ramirez), Fabio Quagliarella

Żółte kartki: Palacio, Skov Olsen (Bologna) oraz Ferrari (Sampdoria)

Sędzia: Massimiliano Irrati

Czytaj także: FC Crotone postraszyło faworyta. Lazio nie oszczędzało Arkadiusza Recy

Czytaj także: Atalanta odpaliła silniki po przerwie. Piękny gol Luisa Muriela

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki

Komentarze (0)