Warta Poznań i Wisła Płock wciąż nie mogą być pewne utrzymania w PKO Ekstraklasie. Przed bezpośrednim starciem zespoły w tabeli miały zgromadzone po 23 punkty. Jednak obydwie drużyny po ostatnich spotkaniach mogły czuć niedosyt. Zarówno miejscowi, jak i przyjezdni cenne punkty traciły w końcówkach meczów.
Spotkanie kapitalnie rozpoczęło się dla beniaminka PKO Ekstraklasy. Warta już w 3. minucie objęła prowadzenie. Prostopadłe podanie Macieja Żurawskiego do Makany Baku, który wygrał walkę z Alanem Urygą. Przy strzale przy słupku lepiej powinien zachować się Krzysztof Kamiński. Bramkarz przepuścił dość łatwe uderzenie.
Przegrywając płocczanie nie potrafili zepchnąć poznaniaków do defensywy. To Warta z przodu była aktywniejsza. Gospodarze prowadzenie powinni podwyższyć w 29. minucie. Baku zagrał do Mateusza Kuzimskiego, który natychmiast uderzył. Piłka poszybowała tuż obok bramki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!
Płocczanie w premierowej odsłonie najlepszą okazję stworzyli sobie w 36. minucie. Wówczas strzał z woleja z pola karnego Angela Garcii przeleciał tuż ponad poprzeczką.
Po zmianie stron Wisła starała się atakować, jednak nie była w stanie zagrozić gospodarzom. Ponownie konkretniejsza okazała się Warta. W 54. minucie po dograniu z rzutu rożnego strącona piłka spadła pod nogi Kuzimskiego. Ten jednak uderzył z woleja minimalnie niecelnie. W bramkę napastnik trafił pięć minut później. Próbę z ok. ośmiu metrów Kamiński odbił. Do piłki dopadł Baku i z pięciu metrów wbił do bramki.
Prowadząc dwoma golami gospodarze nie pozwalali na wiele rywalom. Warta dłużej utrzymywała się przy piłce. Przeciwnicy nie posiadali argumentów, aby zagrozić poznaniakom. Groźnie pod bramką Adriana Lisa zrobiło się w 77. minucie. Golkiper niepewnie interweniował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale Wisła okazji nie wykorzystała.
W końcowych minutach prowadzenie mogli podwyższyć gracze Warty. W 79. minucie po rzucie rożnym i dość przypadkowym strąceniu piłki przez Patryka Tuszyńskiego, Łukasz Trałka z czterech metrów uderzył sytuacyjnie, ale trafił w poprzeczkę. Lepszej sytuacji żadna z drużyn w meczu już sobie nie stworzyła.
Zespół z Poznania dowiózł wygraną do końca i jest bliżej utrzymania się w PKO Ekstraklasie. Wisła Płock przewagę nad ostatnią Stalą Mielec ma jeszcze dość sporą, ale do końca sezonu pozostało jeszcze dziesięć kolejek.
Warta Poznań - Wisła Płock 2:0 (1:0)
1:0 - Makana Baku 3'
2:0 - Makana Baku 59'
Składy:
Warta Poznań: Adrian Lis - Jakub Kiełb, Robert Ivanov, Aleks Ławniczak, Jan Grzesik - Michał Jakóbowski (86' Mariusz Rybicki), Mateusz Kupczak, Łukasz Trałka, Makana Baku - Maciej Żurawski (69' Mateusz Czyżycki) - Mateusz Kuzimski (77' Adam Zrelak).
Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Kristian Vallo, Damian Michalski, Alan Uryga, Angel Garcia - Dusan Lagator - Mateusz Szwoch (64' Rafał Wolski), Damian Rasak (46' Hubert Adamczyk), Filip Lesniak (64' Torgil Gjertsen), Dawid Kocyła - Patryk Tuszyński (81' Mateusz Lewandowski).
Żółte kartki: Trałka (Warta) oraz Rasak, Wolski (Wisła).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Czytaj także:
II liga: Chojniczanka największą wygraną kolejki
III liga. Liderzy gromią rywali. Jeden z nich już na prostej do awansu