PKO Ekstraklasa. Przesądził kuriozalny gol! Piast Gliwice świętuje, Jagiellonia Białystok ma czego żałować

PAP / Artur Reszko  / Na zdjęciu: Jakub Holubek i Kris Twardek
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Jakub Holubek i Kris Twardek

Kuriozalny gol w ostatniej minucie zdecydował! Jagiellonia Białystok przez pół godziny gry dzielnie broniła się w dziesiątkę, ale ostatecznie przegrała 0:1 (0:0) z Piastem Gliwice w meczu 19. kolejki PKO Ekstraklasy.

Z Białegostoku Kuba Cimoszko

Przez pół godziny meczu Jagiellonia Białystok musiała radzić sobie w osłabieniu po tym, gdy sędzia Daniel Stefański w dość kontrowersyjnych okolicznościach wyrzucił z boiska Błażeja Augustyna. Skupiona na defensywie dawała jednak radę, choć była w tym duża zasługa Piasta Gliwice marnującego kolejne świetne okazje.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że zespół z Podlasia przetrwa i uratuje punkt. Niemniej w trzeciej minucie doliczonego czasu gry stała się rzecz nieprawdopodobna. Tiago Alves przeprowadził rajd lewym skrzydłem i spróbował wrzucić piłkę w pole karne spod narożnika boiska. Ostatecznie podkręcił ją jednak na tyle, że wpadła za plecy zaskoczonego Xaviera Dziekońskiego i wylądowała w siatce! Dzięki temu drużyna ze Śląska mogła świętować zdobycie kompletu punktów.

Chociaż Piast zajmował znacznie niższe miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy niż Jagiellonia, to przed meczem stawiano go w roli faworyta. Stało się tak ze względu na wiele absencji u rywali, którzy z powodu wykrycia zarażeń COVID-19 musieli poradzić sobie bez trenera Bogdana Zająca oraz kilku piłkarzy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki

Tymczasowo prowadzący Jagiellonię Rafał Grzyb musiał postawić na mocno eksperymentalny skład, w którym m.in. na prawej obronie wybiegł skrzydłowy Kris Twardek. Nie może więc dziwić, że problemy były widoczne od samego początku spotkania. Mocno pasywne nastawienie, a nawet wręcz zagubienie niektórych zawodników i proste straty piłki pokazywały jasno, że będzie to trudne 90 minut. Ponadto Piast zaczął bardzo wysokim pressingiem i w pierwszym kwadransie praktycznie zamknął rywali na ich połowie. Z dużej przewagi niewiele jednak wynikło. Ewidentnie brakowało mu bowiem pomysłu na skonstruowanie akcji, która doprowadzi do zagrożenia pod bramką rywala.

Pierwsza połowa nie była na pewno wymarzoną dla oglądających ten mecz w telewizji, ale były momenty podczas których ciśnienie zdecydowanie mogło się podnieść. W okolicach upływu pół godziny gry swoje szanse mieli białostoczanie. Przed Frantiskiem Plachem stawali Fiodor Cernych i Fernan Lopez Ferreiroa, ale obaj przegrali z nim pojedynki. Później bliski otwarcia wyniku dwukrotnie był Piast, ale po dwóch strzałach jego graczy piłkę tuż przed linią bramkową zatrzymywał Augustyn.

Stoper gospodarzy po pierwszej połowie mógł się poczuć trochę jak bohater, gdyż w dużej mierze dzięki niemu na przerwę on i koledzy zeszli przy bezbramkowym remisie. W drugiej części przekonał się jednak jak przewrotna potrafi być piłka nożna. W 60. minucie zatrzymał ręką kontratak gości, a sędzia pokazał mu za to drugą żółtą kartkę. Decyzja o wyrzuceniu go z boiska mogła jednak trochę zaskakiwać, bo zagranie było przypadkowe. Powtórki telewizyjne pokazały, że zawodnik miał naturalnie ułożoną kończynę i ze względu na zagranie z bliskiej odległości raczej nie mógł uniknąć kontaktu z futbolówką.

Jagiellonia przez pół godziny zmuszona była grać w osłabieniu i stało się pewne, że czekają ją męczarnie. Piast przejął kontrolę na placu gry i zaczął dążyć do zwycięstwa. Już po chwili bliski gola był Jakub Czerwiński, który uderzył w poprzeczkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Kilkanaście minut później wyborną sytuację miał Michał Chrapek, lecz fatalnie przestrzelił choć był zupełnie nieobstawiony na piątym metrze. W końcówce natomiast fantastyczną interwencją po strzale Gerarda Badii popisał się Dziekoński i wydawało się, że punkt pozostanie w Białymstoku. Stało się jednak inaczej.

Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 0:1 (0:0)
0:1 - Thiago Alves 90+3'

Składy:
Jagiellonia Białystok:

Xavier Dziekoński - Kris Twardek, Ivan Runje, Błażej Augustyn, Bojan Nastić - Taras Romanczuk, Martin Pospisil - Maciej Makuszewski (86' Bartosz Bida), Fernan Lopez (65' Bogdan Tiru), Bartłomiej Wdowik (90' Maciej Bortniczuk) - Fiodor Cernych (86' Bartosz Kwiecień).

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Bartosz Rymaniak (77' Martin Konczkowski), Jakub Czerwiński, Tomas Huk, Jakub Holubek - Patryk Sokołowski, Tomasz Jodłowiec (71' Patryk Lipski) - Dominik Steczyk, Michał Chrapek (77' Gerard Badia), Kristopher Vida (85' Thiago Alves)  - Jakub Świerczok (71' Michał Żyro).

Żółte kartki: Błażej Augustyn, Taras Romanczuk, Kris Twardek - Jakub Holubek, Bartosz Rymaniak.

Czerwona kartka: Błażej Augustyn 60' (za drugą żółtą).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Źródło artykułu: