Włosi są przekonani, że to był najgorszy mecz Juventusu FC w sezonie - pierwszą bramkę już w pierwszej minucie podarowali rywalom na tacy po fatalnym błędzie Rodrigo Bentancura.
- Kiedy stracisz gola po minucie, jeszcze takiego, to naturalnym jest, że gracze tracą pewność siebie - przyznał w rozmowie ze Sky Sport Andrea Pirlo.
Co więcej drugiego gola jego podopieczni stracili... w pierwszej minucie drugiej połowy. Sytuację włoskiego zespołu poprawiło nieco trafienie Federico Chiesy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt
Pirlo po meczu musiał być zmartwiony tym, co widział na boisku. To jednak nie koniec - w szatni przytomność stracił Alvaro Morata, który w ostatnim czasie miał problemy ze zdrowiem. - Nie był w najlepszej formie od czasu powrotu po ataku grypy. Grał tylko dzisiaj, ponieważ go potrzebowaliśmy. W szatni poczuł się źle, zemdlał, musiał się położyć - skomentował jego sytuację.
Morata potrzebuje czasu, żeby wrócić do pełni zdrowia (w Porto pojawił się na boisku w 63. minucie). Problemy mieli też inni gracze "Juve". - Matthijs De Ligt na szczęście miał tylko skurcze. Giorgio Chiellini ma problem z łydką - tłumaczy Pirlo. Włoski defensor boisko opuścił już w 35 minucie spotkania.
Na razie nie wiadomo, kiedy Chiellini będzie mógł wrócić do gry. Pewne jest natomiast, że w rewanżu (9 marca) z Porto zabraknie Danilo, który będzie pauzował za kartki.
Zobacz także:
Erling Haaland znów to zrobił. "Nie wiemy, co powiedzieć"
Cristiano Ronaldo wściekły na decyzję sędziego. Portugalczyk nie mógł uwierzyć w to, co robi sędzia