Nie są to udane tygodnie dla SSC Napoli i Piotra Zielińskiego. We włoskich mediach coraz częściej pojawiają się doniesienia o rewolucji w klubie z Neapolu. Pracę miałby stracić trener Gennaro Gattuso, którego właściciel Aurelio De Laurentiis obarcza winą za słabe występy. Do tego formę stracił Piotr Zieliński, który według Gattuso jest jednym z liderów zespołu.
W rewanżowym półfinałowym meczu Pucharu Włoch przeciw Atalancie Bergamo Zieliński zagrał poniżej oczekiwań, a jego zespół przegrał 1:3. Włoskie media uważają, że Polak był jednym z najgorszych zawodników w SSC Napoli. Najbardziej prestiżowy włoski dziennik sportowy - "La Gazzetta dello Sport" jego występ oceniła na "czwórkę" w dziesięciostopniowej skali (1 - występ poniżej krytyki, 10 - klasa światowa).
Wyższe noty Zieliński zebrał od innych włoskich mediów, ale według nich też był jednym z gorszych zawodników na boisku. Serwis goal.com dał Polakowi notę 4,5. "Jest jednym z ludzi, którzy mają nadawać jakość SSC Napoli. Zamiast tego zakończył mecz bez żadnego strzału. Przegrał" - uzasadniono.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt
"Sportmediaset" ocenił występ Zielińskiego na "piątkę". "Zagubiony wśród graczy środka pola Gasperiniego. Nie zapewniał jakości, do której przywykliśmy" - oceniono pomocnika reprezentacji Polski. "Powinien wykorzystać swoją jakość. Niczego nie pokazał w ofensywie" - dodał portal tuttonapoli.net, który też dał Polakowi notę 5.
Pozytywów w grze Polaka szukali dziennikarze calcionapoli24.it, którzy dali mu ocenę 5,5. "Wyróżnił się dograniem do Insigne. Kiedy chciał budować akcje, nie miał wystarczająco dużo miejsca. Grając dużo piłek, popełniał błędy" - uzasadniono.
Atalanta w finale Pucharu Włoch zmierzy się z Juventusem.
Noty Piotra Zielińskiego:
La Gazzetta dello Sport | calcionapoli24.it | Sportmediaset | goal.com | tuttonapoli.net | |
---|---|---|---|---|---|
Nota | 4 | 5,5 | 5 | 4,5 | 5 |
Czytaj także:
Puchar Anglii: Brighton and Hove Albion za burtą. Michał Karbownik i Jakub Moder z debiutami
Fortuna Puchar Polski. Zapachniało dogrywką, ale Jarosław Jach odkupił winy. Raków Częstochowa w ćwierćfinale