"The Reds" zawodzą na całej linii. Po świętach Bożego Narodzenia rozegrali 11 meczów, w których odnieśli zaledwie 3 zwycięstwa, odpadając pod drodze z Pucharu Anglii i poważnie komplikując sobie sytuację w Premier League. Dziś zajmują 4. miejsce w tabeli z przewagą zaledwie jednego punktu nad, będącą w coraz lepszej dyspozycji, Chelsea.
- Mają wiele wymówek, dla mnie są złymi mistrzami. Z taką formą minie 30 lat, zanim zdobędą kolejne mistrzostwo - ironizuje ekspert "Sky Sports" Roy Keane, nawiązując do faktu, że na ostatni tytuł Liverpool również czekał trzy dekady.
W niedzielnym starciu z Manchesterem City (1:4) sporo błędów popełnił świetnie dotąd dysponowany Alisson. - Juergen Klopp mówił, że być może jego stopy były zimne. To coś nowego. Wiem, że wypowiadał się z przymrużeniem oka, ale to po prostu szukanie wymówek, kolejnych już. Ten stan trwa i trwa. Nie było reakcji w meczu z Brighton and Hove Albion, wcześniej odpadli z Pucharu Anglii z Manchesterem United, a na początku sezonu stracili siedem goli z Aston Villą - i to jeszcze z Virgilem van Dijkiem w składzie - wyliczył Keane.
- Myślę, że na Anfield za mocno uwierzyli w magię ostatniego roku. Jakiś spadek formy mógł nastąpić, ale to wielki klub, tymczasem zespół dał się ponieść emocjom. Gdy ja sięgałem po mistrzostwo Anglii, nastawienie było jedno: czy mogę to zrobić znowu. W Liverpoolu nigdy nie odniosłem wrażenia, że pytają o następny krok. Nigdy nie słyszałem, by ktokolwiek z piłkarzy powiedział, że chcą obronić tytuł. To jest klucz - oznajmił.
Czytaj także:
Wyjazd na mecz przykrywką dla emigracji zarobkowej. 18 lat temu "kibice" Amiki Wronki uciekali do Wielkiej Brytanii
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt