Protest polskich kibiców. Żądają otwarcia stadionów. Wirusolog: Sami są sobie winni

Newspix / GRZEGORZ RADTKE / 058sport.pl / Na zdjęciu: transparent wywieszony przez fanów Lechii Gdańsk podczas ostatniego meczu PKO Ekstraklasy
Newspix / GRZEGORZ RADTKE / 058sport.pl / Na zdjęciu: transparent wywieszony przez fanów Lechii Gdańsk podczas ostatniego meczu PKO Ekstraklasy

- Im bardziej krzyczą, że chcą otwarcia, tym z reguły są mniej odpowiedzialni. Sami sobie strzelają w kolano - mówi nam prof. Włodzimierz Gut.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatni weekend na trybunach m.in. w Gdańsku, Poznaniu i Gliwicach pojawiły się transparenty z napisem "Otwierać stadiony". Kibice mają dość! Nie rozumieją logiki związanej z luzowaniem obostrzeń dla poszczególnych sektorów.

- Bezpieczna organizacja imprez masowych będzie możliwa wtedy, kiedy kibice w nich uczestniczący będą w komplecie zaszczepieni. Choć ostatnio usłyszałem, że taki przepis byłby ograniczeniem prawa wolności - mówi nam Włodzimierz Gut, specjalista w zakresie mikrobiologii i wirusologii, pracownik naukowy Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny.

Rządzący na razie nie planują wpuszczenia kibiców na stadiony. "Na obecnym etapie walki z pandemią nie rozważamy zmian w tym zakresie ze względów epidemicznych" - przekazało Polskiej Agencji Prasowej Centrum Informacyjne Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

ZOBACZ WIDEO: Zaszczepieni kibice wejdą na stadiony? Ryszard Czarnecki wskazał możliwy termin

Wirusolog prof. Włodzimierz Gut uważa, że kibice sami są sobie winni. - Co z tego, że protestują, skoro wcześniej nie umieli się zachować? Czego się teraz domagają? By dopuścić do tego samego, co było wcześniej? - mówi nam.

- Im bardziej krzyczą, że chcą otwarcia, tym z reguły są mniej odpowiedzialni. Sami sobie strzelają w kolano - dodaje.

W PKO Ekstraklasie ostatnie mecze z udziałem publiczności odbyły się na początku października ubiegłego roku. Gdy rząd wydawał zgodę na wznowienie działalności poszczególnych sektorów gospodarki po pierwszym lockdownie, kluby najpierw mogły zapełniać 25 proc. pojemności obiektów, a potem 50 proc.

Gut przypomina, że fani - po powrocie na trybuny - nie przestrzegali dystansu społecznego, mimo zaleceń o zachowanie odstępu zbierali się na jednej trybunie, zajmowanej zwykle przez najbardziej zagorzałych kibiców. Wirusolog jest zdania, że stadiony nie zostaną szybko otwarte.

- Stadion niczego nie przenosi, przenoszą ludzie. Jeżeli kibice będą zachowywali się zgodnie z regułami, to nic nie stoi na przeszkodzie, by takie obiekty otworzyć. Sęk w tym, że za pierwszym razem, gdy otworzono stadiony, ludzie nie przestrzegali dystansu społecznego. Dlatego sami są sobie winni. I to trzeba im wyraźnie powiedzieć. Muszą mieć tego świadomość - komentuje specjalista w zakresie mikrobiologii i wirusologii.

W ramach określonego reżimu sanitarnego od 12 lutego do 26 lutego w Polsce otwarte będą m.in. hotele, stoki, kina, teatry, baseny (aquaparki nadal będą nieczynne), a także boiska zewnętrzne, korty itp. Rząd zezwolił na wznowienie amatorskiego sportu na świeżym powietrzu.

Czytaj także:
Serie A: Lazio wygranym kolejki. Sebastian Walukiewicz nie poskromił Ciro Immobile
La Liga. Betis - Barcelona: wejście Messiego odmieniło mecz. Bohaterem Trincao

Źródło artykułu: