Gerard Pique jest wychowankiem FC Barcelona i mocno utożsamia się z klubem. Od kilku lat obiektem jego żartów jest przede wszystkim Real Madryt, czyli wróg Katalończyków numer jeden. Podczas ostatniego wywiadu z hiszpańskim youtuberem wbił kilka szpilek odwiecznemu rywalowi.
Pique nie podoba się, jego zdaniem, sędziowanie na korzyść Realu, który w ostatnim sezonie przerwał dominację Barcelony w La Lidze.
- Ostatnie mistrzostwo Realu to najbardziej groteskowa rzecz, jaką w życiu widziałem. W meczu z Realem Sociedad były cztery wątpliwe akcje i wszystkie odgwizdano na ich korzyść. Te rzeczy z systemem VAR są całkowicie nie do usprawiedliwienia. W Bilbao odgwizdano karnego dla Realu za nadepnięcie w polu karnym, a im nie, a to były bardzo podobne akcje - analizuje Pique, cytowany przez realmadryt.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki
Dla stopera Barcelony temat sędziów jest wręcz obsesyjny. - Historycznie Realowi pomagano najbardziej. Nie mówię tego ja, mówi to większość kraju. Realowi pomagano bardziej niż Barcelonie, a Barcelonie bardziej niż reszcie, ale gdy porównujesz Real z Barceloną to istnieje duża różnica. Kiedyś były sędzia, nie wiem który, chyba Iturralde, który powiedział, że 85 procent arbitrów jest za Realem - tłumaczy.
Wychowanek Blaugrany nie lubi Realu jako organizacji, ale z piłkarzami Los Blancos ma dobre relacje. Podkreśla także świetne zarządzie klubem przez Florentino Pereza, który nie boi się odważnych decyzji.
- Uważam, że Florentino Perez ma wizję i wzniósł Real na inny poziom. To jest rola prezesa. Real miał wielkie szczęścia, że ma takiego prezesa. Florentino pokazuje, że wie, gdzie zmierza - mówi Pique.
Zobacz także: Karetka, płacz byłej gwiazdy Realu, dramat na boisku. Są nowe informacje o zdrowiu piłkarza FC Porto
Zobacz także: Włoski dziennikarz zdębiał przez Zbigniewa Bońka. A wszystko przez jedną wiadomość