Serie A: katastrofa zespołu Kamila Glika. Inter Mediolan robił co chciał

PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: piłkarze Interu Mediolan cieszą się z gola
PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: piłkarze Interu Mediolan cieszą się z gola

Totalnie jednostronna konfrontacja w Mediolanie. Inter bez dużego wysiłku zdemolował 4:0 Benevento Calcio. Drużyna Kamila Glika nie oddała strzału przez 90 minut, co na poziomie włoskiej elity jest wstydliwym wyczynem.

Najlepsza ofensywa ligi nie potrzebowała dużo czasu na zdobycie prowadzenia. W 7. minucie Inter Mediolan strzelił gola na 1:0 z pomocą przeciwnika. Riccardo Improta interweniował źle po wrzutce Christiana Eriksena z rzutu wolnego. Piłka prześlizgnęła się po głowie defensora i wpadła do jego bramki obok zdezorientowanego Lorenzo Montipo. Interowi ponownie przydała się dobrze ułożona stopa Eriksena przy stałym fragmencie gry. We wtorek Duńczyk strzelił z rzutu wolnego zwycięskiego gola w pucharowych derbach Mediolanu.

W obronie Benevento Calcio grał Kamil Glik. Cała defensywa była poddawana nieustannej presji ze strony Interu. Trener Filippo Inzaghi krzywił się na ławce beniaminka, kiedy obserwował poczynania swoich podopiecznych. Zostali oni ustawieni w niestandardowy sposób, ponieważ pięcioma obrońcami, trzeba pomocnikami i dwoma napastnikami w linii. Ani jedna formacja nie funkcjonowała jednak w stopniu choćby przyzwoitym.

Inter przeważał. Dużo okazji do wykonywania stałych fragmentów miał Christian Eriksen, po którego uderzeniach i dośrodkowaniach pachniało kolejnym golem Nerazzurrich. Sporo strzałów oddawał Lautaro Martinez, jednak pudłował. Argentyńczykowi nie udało się przymierzyć ani zza pola karnego, ani z obrębu szesnastki. Dlatego do końca pierwszej połowy pozostało 1:0. Był to najniższy wymiar kary dla beniaminka i otwierał przed nim jeszcze szansę na sprawienie niespodzianki.

ZOBACZ WIDEO: Prezes Ekstraklasy S.A. szacuje straty klubów przez pandemię. Padła konkretna kwota

Benevento nie potrafiło jednak zagrać odważniej. Statystyki zespołu Glika w ofensywie wyglądały katastrofalnie. Nie był w stanie oddać strzału celnego, ani zablokowanego, ani nawet niecelnego. Z taką siłą rażenia odrobienie strat do Interu było po prostu niemożliwe.

Lautaro Martinez nie zniechęcił się i raz po raz odrywał się od opiekującego się nim Kamila Glika. W 57. minucie południowiec nareszcie przymierzył na 2:0 i praktycznie zagwarantował Interowi zwycięstwo. Dostał podanie od Roberto Gagliardiniego, sprytnie obrócił się z piłką i pokonał uderzeniem z kilkunastu metrów Lorenzo Montipo.

Lautaro asystował przy golu na 3:0 Romelu Lukaku w 67. minucie. Tym razem Kamila Glika nie wypadało obwiniać za kolejne nieszczęście przyjezdnych. 100 procent odpowiedzialności ponosił Lorenzo Montipo, który oddał piłkę Nerazzurrim przy próbie jej wyprowadzenia. Romelu Lukaku trafił jeszcze w 78. minucie na 4:0 z podania Alexisa Sancheza. Na koncie ma 14 goli i w klasyfikacji snajperów ligi ma przed sobą tylko Cristiano Ronaldo.

Inter Mediolan - Benevento Calcio 4:0 (1:0)
1:0 - Riccardo Improta (sam.) 7'
2:0 - Lautaro Martinez 57'
3:0 - Romelu Lukaku 67'
4:0 - Romelu Lukaku 78'

Składy:

Inter: Samir Handanović - Milan Skriniar (74' Stefan de Vrij), Andrea Ranocchia, Alessandro Bastoni - Achraf Hakimi, Nicolo Barella (64' Arturo Vidal), Christian Eriksen, Roberto Gagliardini (80' Stefano Sensi), Ivan Perisić - Romelu Lukaku (81' Andrea Pinamonti), Lautaro Martinez (74' Alexis Sanchez)

Benevento: Lorenzo Montipo - Kamil Glik, Federico Barba, Luca Caldirola (60' Christian Pastina) - Fabio Depaoli, Artur Ionita (70' Andres Tello), Nicolas Viola (60' Pasquale Schiattarella), Perparim Hetemaj, Riccardo Improta (70' Daam Foulon) - Gianluca Lapadula, Gianluca Caprari (76' Roberto Insigne)

Żółte kartki: Caldirola, Depaoli (Benevento)

Sędzia: Fabrizio Pasqua

Czytaj także: ACF Fiorentina zmazała dużą plamę. Bartłomiej Drągowski nie musiał się często denerwować

Czytaj także: AS Roma podniosła się po klęskach. Siedem goli na Stadio Olimpico

Komentarze (0)