[tag=713]
Bologna FC[/tag] w meczu z AC Milan nie była faworytem. Ekipa z Mediolanu w obecnym sezonie gra wyśmienicie i jest liderem Serie A. Natomiast drużyna Łukasza Skorupskiego plasuje się w dolnej części ligowej tabeli i przede wszystkim skupia się na zapewnieniu pewnego utrzymania.
Jednak pomimo tego, że AC Milan był zdecydowanym faworytem, Bologna FC ciągle była w kontakcie z liderem włoskiej ligi. Wszystko za sprawą doskonałej dyspozycji polskiego bramkarza. Łukasz Skorupski w sposób wręcz nieprawdopodobny bronił strzały z gry Zlatana Ibrahimovicia, aby potem jeszcze zatrzymać jego uderzenie z rzutu karnego. Jakby tego było mało, Polak intuicyjnie obronił groźne uderzenie Alessio Romagnoliego.
Zaraz po zakończeniu spotkania grą Łukasza Skorupskiego zachwycały się włoskie media. "Znowu najlepszy. Dwa razy dokonał cudu przy strzałach Ibrahimovicia. Do tego zanotował trzy lub cztery doskonałe interwencje" pisał portal zerocinquatuno.it, który ocenił grę Polaka na "8" w 10-stopniowej skali.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Czy psycholog jest potrzebny na zgrupowaniach kadry? "To zależy od oczekiwań każdej strony"
W podobnych superlatywach o polskim bramkarzu pisały inne media. "Bronił jakby miał magnes w rękawicach. Ukarał Ibrahimovicia, ale nie miał szans przy dobitce Ante Rebicia. Utrzymywał zespół na powierzchni i umożliwił nerwową końcówkę" opisał grę Skorupskiego serwis tuttomercatoweb.com. Ocenił on również grę bramkarza reprezentacji Polski na "7". Taką samą ocenę Polakowi przyznał portal calcionews24.com, który wybrał jego oraz Gianluigiego Donnarummę jako bohatera meczu.
Nieco słabiej, jednak dalej najlepiej w całym składzie Bologna FC, grę Skorupskiego ocenił znany serwis calciomercato.com. Otrzymał tam ocenę "6,5". Natomiast jego gra została opisana krótko, lecz treściwie "wciąż był na miejscu, kilka razy ratował zespół".
Po meczu głos w mediach społecznościowych zabrał również sam zainteresowany. Łukasz Skorupski zamieścił na Instagramie wpis, w którym wyraźnie żałował, że w meczu z liderem Serie A nie udało się zdobyć punktów, choć było tego blisko. "Szkoda, ale nie możemy z niczego rezygnować!" - napisał polski bramkarz.
Zobacz także: Michał Probierz podał się do dymisji
Zobacz także: Nietypowi "kibice" na meczu Bayernu