Wielomiesięczna saga związana z transferem Arkadiusza Milika nareszcie znalazła finał. Polski napastnik przeniósł się do Olympique Marsylia, a że jest to transfer gotówkowy, to oznacza kolejny zarobek dla dwóch polskich klubów, w których występował reprezentant Polski.
Przypomnijmy: mechanizm solidarnościowy oznacza, że wszystkie kluby, w których występował dany piłkarz przed ukończeniem 23. roku życia, dostają do podziału 5 proc. sumy każdego kolejnego transferu tego gracza (płatne wypożyczenia traktowane są tak samo). Jeśli chodzi o Milika, to na zarobek mogą liczyć jego macierzysty Rozwój Katowice i Górnik Zabrze, gdzie Arek grał przed wyjazdem do Niemiec.
Najwięcej kluby ze Śląska zarobiły na przejściu Milika z Ajaksu Amsterdam do SSC Napoli. "Arkadiuszo" ustanowił wtedy transferowy rekord Polski, bo Włosi zapłacili za niego 32 miliony euro. Ze wspomnianego mechanizmu Rozwój dostał wtedy aż 2,7 miliona złotych, a Górnik Zabrze 1,4 miliona.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak strzela następca Leo Messiego
Dobrze, że nie czekał do końca sezonu
Gdyby Milik odszedł z Napoli latem 2020 roku, polskie kluby zarobiłyby zapewne więcej niż wpadnie im za przejście do OM, ale z drugiej strony dobre i to. Bo gdyby reprezentant Polski zmienił klub dopiero po zakończeniu obecnego sezonu (a i o takiej możliwości się mówiło), to Rozwój i Górnik obeszłyby się smakiem jako że wtedy Milik byłby już wolnym agentem.
Wszelkie kwoty jakie pojawiają się przy transferze do Marsylii są nieoficjalne (przy okazji przejścia z Ajaxu do Napoli Holendrzy, co zdarza się bardzo rzadko, oficjalnie podali wysokość transferu), ale ze względu na to, że informowały o tym dobre źródła, można zakładać, że są bardzo zbliżone do prawdy.
A zatem Milik ma kosztować Marsylię 8 milionów euro kwoty podstawowej i ewentualnie 4 miliony w bonusach. Licząc tylko od podstawy, Rozwój może więc liczyć na około 650 tysięcy złotych, a Górnik Zabrze na około 350 tysięcy.
Pieniądze będą spływać powoli
A kiedy te pieniądze powinny dotrzeć do Katowic i Zabrza? Z tego co można usłyszeć Francuzi będą płacić w ratach. Jak zatem działa wtedy mechanizm solidarnościowy? Sprawdziliśmy: klub kupujący, czyli Olympique, ma 30 dni na zapłatę mechanizmu solidarnościowego po przelaniu raty do Neapolu. Wysokość przelewów do Polski jest oczywiście proporcjonalna do przelewów do Neapolu. Czyli, upraszczając: polskie kluby nie dostaną całości należnych im pieniędzy do razu, a w kilku ratach.
Na bonusach polskie kluby też skorzystają
Co natomiast z bonusami? Bo przecież w tym momencie nie da się przewidzieć czy zostaną spełnione (w ciemno można założyć, że część z bonusów dotyczy na przykład awansu OM do Ligi Mistrzów). Również tutaj przepisy FIFA są klarowne. Mechanizm solidarnościowy liczy się od pełnej ostatecznej kwoty transferu, czyli również z bonusami. A zasada jest taka sama, jak przy ratach: po przelewie każdego bonusu na konto Napoli Marsylia będzie miała 30 dni na przesłanie solidarnościowych należności do polskich klubów.
I choć zwłaszcza dla Rozwoju to istotne pieniądze, to jak zapewnił nas jeden z działaczy tego klubu, na szczęście klub z Katowic jest teraz obecnie tak zarządzany, że jego byt nie zależy od przelewów z Marsylii o czym można przeczytać TUTAJ.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)