Mirosław Kosowski: Przed nami ciężka praca

Lubelska drużyna pozostała w pierwszej lidze kosztem GKS Jastrzębie. Zespół był jednak budowany pod kątem gry w II lidze, więc dwie porażki na początku rozgrywek nie mogą dziwić, tym bardziej, że w Motorze wciąż trwają roszady kadrowe.

Motor stara się szukać wzmocnień, jednak głównym ograniczeniem jest sytuacja finansowa klubu. Dzień przed meczem z Wartą zgłoszono do rozgrywek Krystiana Kalinowskiego i Damiana Niemczyka. Obaj wybiegli w wyjściowej jedenastce w starciu z Zielonymi. - Jesteśmy na etapie budowania drużyny. Z dnia na dzień tego się nie zrobi. Przed nami ciężka praca. W dalszym ciągu będziemy pracować nad wszystkimi elementami taktycznymi, które staram się przekazywać zawodnikom na zajęciach - przekonuje trener Mirosław Kosowski.

Lublinianie przegrali z Wartą aż 1:4 i zaprezentowali się słabo, rzadko zagrażając bramce rywali. Szkoleniowiec stara się optymistycznie patrzeć na grę swoich podopiecznych i szuka pozytywów, które optymistycznie wróżyłyby na przyszłość. - Widać było po chłopakach, że chcą, że mają potencjał, ale jest to naprawdę młody zespół. Większość chłopców to rocznik 87 i 88 urodzenia. Naprawdę potrzeba czasu, żeby nabyć ligowego obycia - uważa Kosowski.

Start rozgrywek pokazał, że na razie Motor odstaje od rywali. Niewykluczone jednak, iż lublinianie popracują nad formą i w dalszej części sezonu sprawią swoim kibicom więcej radości. - Mam nadzieję, że w następnych spotkaniach punkty będą w naszym zasięgu - mówi trener Motoru.

Komentarze (0)