Środkowy pomocnik postanowił odejść z PKO Ekstraklasa latem poprzedniego roku. Dominik Furman wypełnił swoją umowę z Wisłą Płock, a następnie dołączył do drużyny Genclerbirligi Ankara. Z tureckim zespołem związał się dwuletnim kontraktem.
28-latek odchodził z Płocka jako wiodąca postać. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w nowych barwach.
28-latek w trwających rozgrywkach Super Lig wystąpił w 13 spotkaniach, w których zaliczył 2 asysty. Zagrał również w 2 meczach krajowego pucharu. Niedawno Michał Pazdan w rozmowie z "Kanałem Sportowym" zdradził, że Furman do tej pory nie zdołał zaaklimatyzować się w nowym kraju.
Sytuacja zawodnika jest coraz bardziej skomplikowana. Krzysztof Stanowski na antenie programu "Stan Futbolu" poinformował, że Furman może wrócić do Polski już podczas zimowego okienka transferowego. Według źródła, turecki klub zalega z płatnościami wobec piłkarzy.
Jeżeli działacze w dalszym ciągu nie będą wywiązywali się ze zobowiązań kontraktowych, to gracz będzie mógł złożyć wniosek o rozwiązanie umowy z winy pracodawcy. Trzykrotny reprezentant Polski nie powinien mieć większych problemów ze znalezieniem drużyny. Przed transferem do Genclerbirligi trwały spekulacje na temat zainteresowania ze strony Legii Warszawa, której jest wychowankiem.
Czytaj także:
[b]Transfery. Hiszpański klub chce Dawida Kownackiego. Czy Polak trafi do Espanyolu?
Anglia. Przełamanie Kamila Grosickiego i spora podwyżka
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo w Sao Paulo. Fanatyczni kibice wyszli na ulice!
[/b]