Puchar Włoch: Inter zadał decydujący cios w dogrywce. Będą derby Mediolanu

PAP/EPA / Claudio Giovannini / Na zdjęciu: piłkarze Interu Mediolan
PAP/EPA / Claudio Giovannini / Na zdjęciu: piłkarze Interu Mediolan

Inter Mediolan pozostaje w grze o Puchar Włoch i w ćwierćfinale zmierzy się z AC Milanem. Zwycięstwo 2:1 z ACF Fiorentiną zapewnił mu Romelu Lukaku w 119. minucie. Przy pierwszym golu Nerazzurrich nie popisał się dubler Bartłomieja Drągowskiego.

Dwie z sześciu najlepszych drużyn klasyfikacji wszech czasów Pucharu Włoch zmierzyły się na Stadio Artemio Franchi. ACF Fiorentina zdobyła trofeum sześć razy, a cztery razy przegrała w finale. Podopieczni Cesare Prandellego podjęli Inter Mediolan, który triumfował siedem razy i przegrał sześć finałów. W tym roku miną dwie dekady od ostatniego zwycięstwa Violi i zarazem dekada od takiego sukcesu Nerazzurrich. Licznik może zatrzymać już tylko Inter.

W tym sezonie Fiorentina nie jest co prawda czołową siłą calcio, ale Inter przekonał się, że nie wypada lekceważyć jej możliwości. W meczu ligowym podopieczni Antonio Conte wygrali 4:3 u siebie, ale na pięć minut przed końcem podstawowego czasu było jeszcze 2:3. Tym razem atutem własnego stadionu dysponowała drużyna z Toskanii, a akurat w niedzielę odniosła na nim pierwsze zwycięstwo po powrocie do klubu trenera Prandellego.

Bartłomiej Drągowski dostał wolne. Zamiast dobrze dysponowanego Polaka zagrał Pietro Terracciano. W 37. minucie drugi golkiper Fiorentiny pogubił się po strzale zza pola karnego Christiana Eriksena i odbił piłkę przed siebie wbrew prawidłom bramkarskim. Na domiar złego, kiedy próbował uniemożliwić dobitkę Alexisowi Sanchezowi, popełnił faul. Terracciano wszystko zrobił źle, a karę wymierzył Arturo Vidal. Chilijczyk strzelił na 1:0 z rzutu karnego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawią piłkarze Legii w Dubaju

Na ławce rezerwowych Interu był Romelu Lukaku. Grał natomiast Lautaro Martinez i po przerwie nie wykorzystał szansy na podwojenie przewagi gości. W ten sposób Argentyńczyk jeszcze pozostawił Fiorentinie realną szansę na wywalczenie awansu. Postanowiła z niej skorzystać, przeszła na ustawienie z dwoma napastnikami i w 57. minucie Christian Kouame huknął na 1:1 w okienko z okolicy linii pola karnego.

Nie było innego wyboru i Antonio Conte poderwał do gry Romelu Lukaku. Inter jednak nie prezentował się porywająco również po wejściu Belga. Przeważał, ale Fiorentina radziła sobie z jego atakami. W podstawowym czasie szans na odzyskanie prowadzenia nie wykorzystali Alexis Sanchez oraz Achraf Hakimi, więc sędzia musiał zarządzić kolejną dogrywkę w Coppa Italia.

Romelu Lukaku najwyraźniej uśpił czujność obrońców Fiorentiny i wykorzystał to w 119. minucie. Najskuteczniejszy zawodnik Interu schował się między przeciwnikami i główkował na 2:1 po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Nicolo Barelli. W ten sposób Nerazzurri rozstrzygnęli konfrontację i nie dopuścili do konkursu rzutów karnych. Fiorentina zachowała się karygodnie w tyłach i odpadła z rozgrywek.

ACF Fiorentina - Inter Mediolan 1:2 pd. (0:1, 1:1, 1:1)
0:1 - Arturo Vidal (k.) 40'
1:1 - Christian Kouame 57'
2:1 - Romelu Lukaku 119'

Składy:

Fiorentina: Pietro Terracciano - Nikola Milenković, Lucas Martinez Quarta, Igor - Martin Caceres (53' Lorenzo Venuti), Sofyan Amrabat, Gaetano Castrovilli, Cristiano Biraghi - Valentin Eysseric (53' Dusan Vlahović), Giacomo Bonaventura - Christian Kouame (97' Jose Callejon)

Inter: Samir Handanović - Milan Skriniar (61' Stefan de Vrij), Andrea Ranocchia, Aleksandar Kolarov - Ashley Young (69' Achraf Hakimi), Arturo Vidal (94' Marcelo Brozović), Christian Eriksen, Roberto Gagliardini (81' Nicolo Barella), Ivan Perisić - Alexis Sanchez, Lautaro Martinez (69' Romelu Lukaku)

Żółte kartki: Eysseric, Bonaventura, Kouame, Igor (Fiorentina) oraz Skriniar, Eriksen, Vidal, Hakimi, Ranocchia, Sanchez, Lukaku (Inter)

Sędzia: Davide Massa

Czytaj także: Atalanta lepsza od Benevento. Josip Ilicić rozbroił defensywę Kamila Glika

Czytaj także: Genoa CFC wygrała z Bologną FC. Dubler Łukasza Skorupskiego nie pomaga drużynie

Komentarze (0)